Witam, jestem matką 2,5-letniej dziewczynki. Mamy problem z onanizmem u córki. Byliśmy już u kilku lekarzy pediatrów oraz specjalistów m.in. nefrologa i dwóch neurologów oraz planujemy udać się do psychologa. Szukamy rozwiązania, które pomoże nam oduczyć córki onanizacji. Próbowaliśmy kilku jednak bez skutecznie. Córka jest bardzo mądra i świadoma tego co robi. Córka od 3 miesiąca życia miała problemy z bakteriami w moczu, była dwukrotnie cewnikowana. Lekarz nefrolog stwierdziła, że to mogło być przyczyną, należy dziecko zabawiać w momencie onanizacji i że to z pewnością minie. Już od około 6 miesiąca życia się zaczęło. Mieliśmy problem wszędzie: w krzesełku podczas karmienia, w wózku na spacerze, a najbardziej w foteliku samochodowym podczas podróży. W tym momencie kiedy dziecko już chodzi jest więcej takich miejsc, które mu o tym jakby przypominają. Badaliśmy córkę neurologicznie i jest wszystko w porządku. Jeden lekarz przepisał syrop uspakajający dziecku i wskazał by ograniczyć oglądanie telewizji do minimum, drugi kazał odstawić syrop, a kiedy dziecko się onanizuje wkładać szeroko pieluszkę między nogi. Żadne metody nie skutkują. Jesteśmy bezradni. Córka idzie od stycznia do przedszkola, boimy się, że jak nie zdążymy jej pomóc się tego oduczyć to wpłynie to ogromnie na jej dalsze życie. Ważna jest dla nas każda wskazówka, każda rada, każdy pomysł co z tym dalej robić, jak pomóc córeczce? Z góry serdecznie dziękuję i pozdrawiam.
Zaniepokojona Mama
Dzień dobry,
Zjawisko masturbowania się przez małe dzieci może wystąpić w 3 formach - rozwojowej, eksperymentalnej i instrumentalnej. O ile pierwsze dwie generalnie nie są niebezpieczne dla rozwoju psychicznego dziecka (zwykle mają charakter przypadkowy, niesystematyczny, wiążą się z odkrywaniem własnego ciała oraz ciekawością poznawczą, chęcią sprawdzania, doświadczania czegoś nowego, spontanicznym eksperymentowaniem podczas zabawy itp.), o tyle ten ostatni typ wiąże się z emocjami dziecka i powinien przykuwać uwagę dorosłych oraz zostać poddany interwencji terapeutycznej - najlepiej prowadzonej przez doświadczonego psychologa rozwojowego (psychologa dziecięcego). Onanizm instrumentalny staje się poważnym problemem, kiedy staje się formą znoszenia wszelkich stresów i napięć emocjonalnych, przynosi dziecku ukojenie i spokój. Problem jest trudny do wyeliminowania, gdyż ta forma masturbowania się szybko się utrwala, przeradza w nawyk, od którego dziecko staje się niejako uzależnione.
Moim zdaniem, prawidłowy jest tok Państwa myślenia, iż źródło pojawienia się tego zjawiska u Państwa córeczki może tkwić w jej wczesnych dolegliwościach układu moczowego. Jest prawdopodobne, że podrażnienia, ból, swędzenie u tak małego dziecka rodziło potrzebę częstego dotykania miejsc intymnych, co z kolei z czasem przyzwyczaiło ją do odczuwania z tego przyjemności, a tym samym zaspokajania emocji. Stąd też zjawisko, które utrwaliło się w onanizm instrumentalny jest jakby wtórne do pierwotnego problemu nefrologicznego.
Sprawą należy zająć się poważnie i muszą Państwo nastawić się, że terapia, której celem będzie m.in. nauczenie Wiktorii innych, konstruktywnych sposobów rozładowywania napięcia emocjonalnego, trochę potrwa - eliminacja utrwalonych nawyków wymaga czasu. Zbliżający się moment pójścia do przedszkola prawdopodobnie będzie sprzyjał intensywniejszej ekspozycji objawów, co - jak słusznie Pani się obawia - niekorzystnie wpłynie na jej sytuację społeczną.
Opieka psychologa na cito jest Państwu bardzo potrzebna.
Serdecznie życzę sukcesu i powodzenia
Agnieszka Sokołowska
Komentarze
JEZU CO ZA ZACOFANIE polecam film dokumentalny ,,Onanistki". Jeżeli mówi Pani dziecku ,że to co robi jest wstrętne wprowadza ją Pani w kompleksy to naturalne już Sigmund Freud (chociaż w jego teoriach kryję się odrobina przesady) mówił,że seksualność w tym wieku jest NORMALNA. Nic na to Pani nie poradzi nie oduczy Pani tego dziecka może poprzez to nauczyć się jedynie dobrze kryć z tym co robi,to nic złego. Jedyne co może Pani uzyskać na zakazaniu jej i wyperswadowaniu takich rzeczy to pokazać ,że kobiece ciało seksualność jest zła. Jedne dzieci zaczynają wcześniej drugie później ja miałam 6 lat. Jeszcze raz polecam film dokumentalny może trochę rozjaśni.
dodany: 2013-10-11 21:37:05, przez: psycholog