Witam serdecznie. Mój synek za kilka dni kończy 2 latka. Jak dotąd wydawało mi się, że wszystko jest w porządku za wyjątkiem braku mowy, ale od kilku dni po przeczytaniu kilku artykułów w internecie zaczęłam się martwić. Może zacznę od opisania zachowania mojego synka. Sebuś bardzo szybko rozwijał się ruchowo, gdy miał 7 miesięcy zaczął sam wstawać i chodzić przy mebelkach. W tej chwili bardzo lubi bawić się zabawkami np: przekłada klocki z jednego pojemnika do drugiego i z powrotem. Samochodziki układa jeden obok drugiego, rzadko nimi bawi się jeżdżąc. Albo zupełnie inaczej wszystko rozrzucając. Jest bardzo ruchliwy. Biega po całym domu lub jeździ na samochodziku rozbijając się o ściany (uderzając w nie). Lubi gdy wszystko ma swoje miejsce (ja często chodzę i sprzątam zabawki te którymi już się przestał bawić). Ciekawią go dzieci i lubi się z nimi bawić. Na placu zabaw bardzo i chętnie przebywa z innymi szkrabami. Bardzo lubi się przytulać i siedzieć na kolanach. Często również zdarza mu się oglądać bajki i widać, że jest nimi zaciekawiony - potrafi się wpatrywać w obraz nawet przez 10 minut. Martwi mnie również bardzo brak mowy. Z pół roku temu mówił mama, tata, daj; a teraz nic. Czasem tylko mama. Robi papa i macha rączką. Bardzo dużo mówi w swoim własnym języku. Potrafi do mnie podbiec spojrzeć na mnie coś powiedzieć po swojemu patrząc mi w oczy i pobiec z powrotem. Dużo powtarza Np: tak,tak,tak,tak,tak.... Gdy coś chce potrafi pokazać paluszkiem. Gdy np wie ze czas na śniadanie potrafi pokazać na czajnik i miseczkę żeby nalać do niej wody na kaszkę. Od roku posługuję się sam łyżeczką i widelcem. Nie je wszystkich posiłków sam, ale czasem mu się to zdarza. Zastanawiam się czy powinnam się z nim udać np do logopedy lub do neurologa? Czy z moim synkiem dzieje się coś niepokojącego?

Pytanie przesłała Pani Kinga