Wybrałyśmy się dziś z moja córka na premierowe przedstawienie w Teatrze Guliwer pt. „Traktat o wykradaniu owoców” w reżyserii Roberta Jarosza. Był to muzyczno-aktorski performance inspirowany fragmentem tekstu Mariana Pankowskiego z tomu „Smagła swoboda”. Za muzykę odpowiadał Adam Świtała, który zadbał o cudowna oprawę przedstawienia.
To przedstawienie, które można nazwać przedstawieniem dla rodzin, trzeba być tam razem i wspólnie uczestniczyć w teatralnej zabawie. Jest ona prowadzona przez trzy fantastyczne aktorki, które przybliżają nam mądry i filozoficzny tekst Mariana Pankowskiego. Przenosimy się do „sadu błędnie zwanego ogrodem” i tu rozpoczyna się nasza przygoda. Mamy ochotę sami wspiąć się i zerwać jabłko i truchlejemy jak przychodzi sadownik, by chwile potem śmiać się z niego.
Aktorki nie dają się widzom nudzić jest śpiew, kalambury i widać, że same też się tu doskonale bawią. Cudowna jest też muzyka wykonywana na żywo a muzyk nie tylko gra na gitarze ale czasem musi pomóc w zadaniu aktorskim. Scenografia jest minimalna, ale to bardzo pasuje do tekstu i koncepcji przedstawienia by móc poruszyć wyobraźnię. Szurek staje się jabłkiem ale myślę, że wyobraźnia dzieci pozwala nawet poczuć zapach tego „sznurkowego” jabłka. Dzieci myślą o tym co będzie a dorośli z rozrzewnieniem wspominają chwile jak sami byli dziećmi.
Mojej córce bardzo podobał się kontakt z aktorem a także „szeptanie przez rury” nie będę zdradzała szczegółów, musicie się Państwo przekonać sami na czym to polegało. Było z tym naprawdę dużo zabawy. Mnie urzekła muzyka, melodyjna ciut folkowa i odgłosy, które udało się uzyskać za pomocą prostych rzeczy.
Przedstawienie skończyło się za szybko… Polecamy je bardzo szczególnie dla dzieci od lat 7 koniecznie z rodzicami.
Terminy spektaklu znajdziesz TUTAJ>>>