"Braciszek i Siostrzyczka" w reżyserii Luby Zarembinskiej, na podstawie baśni Braci Grimm to kolejny spektakl w Teatrze Gdynia Główna, który przeniósł mnie oraz moja pięciolatkę w świat sztuki. Była to historia dziewczynki i chłopca, którzy wygnani przez złą macochę trafiają do lasu. Wskutek wypicia zaczarowanej wody Braciszek zamienia się w jelonka. Dziewczynka nie opuszcza braciszka i postanawia mu pomoc.

Spektakl zachwyca prostotą przekazu. Dwie aktorki, stół, kolorowe klocki - tyle wystarczy znaleźć się w krainie baśni. Całość sztuki dopełniona jest piosenkami a capella, które tworzą harmonię z obrazem.

Córka zwróciła uwagę na lalki-przepiękne i pomysłowe. Braciszek i Siostrzyczka zostały stworzone z klocków. Mieli okrągłe buzie, wzbudzające wiele sympatii. Źli bohaterowie byli wysocy i mieli kolorowe twarze.

Przedstawienie jest godne polecenia. Wybierając się z młodszym dzieckiem bądźcie jednak przygotowani na sporą ilość pytań, gdyż sztuka szczególnie przy końcu, była na wielu płaszczyznach bardzo złożona.

Doceniam wspaniałą grę aktorską i podejście do małego widza. To bardzo miłe, że po przedstawieniu można dotknąć lalek, rekwizytów oraz porozmawiać z aktorkami.

Był to kolejny raz kiedy po spektaklu w Teatrze Gdynia Główna moja córeczka i ja wyszłyśmy z uśmiechem. Teatr inspiruje, a więc wieczorem, w domu starałyśmy się bawić lalkami córki w teatr. Tak też powstał plan - stworzyć prawdziwa lalkę teatralna! Ciekawe co z tego wyjdzie...

Blanka mama pięciolatki