Niezależnie od tego, jak wiele doświadczeń dziecko zdobyło w przedszkolu czy zerówce, pójście do pierwszej klasy to jedno z najważniejszych wydarzeń w całym jego życiu.
Także dla Ciebie, jako mamy czy taty, pójście pociechy do szkoły to początek nowej epoki. Wiąże się z tym nie tylko duma z faktu, że dziecko wkracza w „prawdziwy świat”, ale również liczne obawy. Z pewnością zastanawiasz się, czy Twój szkrab zostanie zaakceptowany w grupie i czy znajdzie przyjaciół. Niepokoi Cię, jak poradzi sobie z nowymi obowiązkami. Czy polubi nauczyciela? Czy będzie potrafił skupić uwagę na lekcji?
Pamiętaj, że twoje emocje udzielają się dziecku. Staraj się opanować własne obawy i nie obciążaj dziecka swoim zdenerwowaniem. Dzieci różnią się od siebie i każde reaguje na nową sytuację, jaką jest pójście do szkoły, inaczej. Inne rzeczy są też dla nich źródłem stresu i niepokoju. Pomóż zatem zaadaptować się swojemu dziecku w zależności od jego temperamentu!
Jeżeli Twoje dziecko jest z natury aktywne, najprawdopodobniej nie może już doczekać się pójścia do szkoły. Wypytuje o zajęcia szkolne i cieszy je myśl, że będzie miało nowych przyjaciół. Wyzwaniem dla niego będzie podporządkowanie się nowym regułom: spokojnemu siedzeniu podczas lekcji i wykonywaniu poleceń nauczyciela. Jako rodzic powinieneś więc zadbać o codzienną dawkę ruchu dla swojej pociechy. Dobrym pomysłem będą np. dodatkowe zajęcia sportowe, dające okazję nie tylko do rozładowania energii, ale też szansę na nawiązanie pierwszych przyjaźni. Warto też ćwiczyć koncentrację dziecka. Godne polecenia są zadania polegające na wyszukiwaniu różnic między obrazkami, kolorowanie według wzoru lub nawlekanie koralików.
Dziecko wrażliwe i nieśmiałe może obawiać się, że ze względu na swoje usposobienie nie zdobędzie w szkole przyjaciół. W takiej sytuacji należy unikać wywierania na dziecko presji. Nieśmiały maluch może mieć silne poczucie tego, jak bardzo jego nieśmiałość jest widoczna i nieakceptowana przez innych. Nie warto zmuszać dziecka do zmiany i natychmiastowego nawiązywania kontaktów z całą klasą. Najlepiej pozwolić mu na budowanie społecznych relacji we własnym tempie. Nabierze wówczas wiary we własne siły i zyska większą pewność siebie. Dobrym rozwiązaniem byłoby zapoznanie dziecka jeszcze w czasie wakacji z jednym czy dwojgiem dzieci, z którymi od września rozpocznie naukę w tej samej klasie. Łatwiej będzie mu bowiem zaadaptować się w grupie, mając sojusznika w rówieśniku.
Pierwszy dzień w szkole z pewnością będzie dla dziecka bardzo emocjonujący. Warto wcześniej nieco „oswoić” go z nieznanym. Dobrym pomysłem będzie zwiedzenie budynku szkoły i opowiadanie dziecku, jak wygląda dzień w niej. Możesz również podzielić się z nim swoimi doświadczeniami z dzieciństwa. Pamiętaj, by nie straszyć dziecka szkołą, lecz budować jest pozytywny, ale realny obraz. Warto wspomnieć o wielu nowych, ciekawych rzeczach, których się dowie i o zajęciach, na które będzie uczęszczać.
Dzień rozpoczęcia należy potraktować jako swoiste święto. Jako rodzic powinieneś towarzyszyć dziecku w tej ważnej chwili, zapewniając poczucie wsparcia i bezpieczeństwa. Po gali rozpoczęcia warto umilić dzień, udając się na lody lub wspólnie spędzając czas na Waszej ulubionej aktywności. Warto zadbać, by wraz z dzieckiem każdego wieczora pakować tornister i wybierać strój na kolejny dzień. Jest to nie tylko nauka dobrego nawyku, ale także okazja do rozmów o szkole i wyzwaniach, które stoją przed Twoją pociechą. Wyczerpująco odpowiadaj na pytania szkraba, nawet jeżeli wydają Ci się banalne. Nie bagatelizuj też jego trosk i obaw, mimo że brzmią jak błahostka. Uważnie słuchaj jego opowieści.
Ponadto zadbaj, by rano dziecko w spokoju mogło zjeść śniadanie. Wyjście powinno odbywać się bez pośpiechu i obawy o spóźnienie. Przez kilka pierwszych dni maluch może nosić ze sobą do szkoły ulubioną zabawkę jako „talizman” dający poczucie bezpieczeństwa. Rozmowy z rodzicami i poczucie ich wsparcia oraz małe, codzienne rytuały sprawią, że przestąpienie progu szkolnego nie będzie dla dziecka źródłem stresu. Dzięki Twojej pomocy i zaangażowaniu potraktuje je raczej jako rozpoczęcie fascynującej przygody.