Opracowana w Polsce Nauka mimo woli wyrzuca do kosza typowe szkolne sposoby. Przekształca naukę w zabawę, a Ciebie - mamo i tato - zachęca do poszukiwania atutów dziecka.
Bo dziecko uczy się najlepiej, kiedy dobrze się bawi i czuje się bezpiecznie. Dzieci kochają się bawić, nie lubią nudów. Nie cierpią niepotrzebnych bzdur, a że są szczere, często to mówią o szkole. Dlatego w Nauce mimo woli zamiast biurkowego zakuwania - jest słuchanie piosenek jak w radio.
Nauka mimo woli pokazuje dziecku, że matematyka jest po to, aby kupić lizaki albo bilet do kina. Ortografia ma w hip-hopowym rytmie przypomnieć o urodzinach albo o basenie. Nauka ma być fajna, ale mało przy biurku, a wiele "przy okazji" innych zabaw.
W Nauce mimo woli klucz do wiedzy to radość i motywacja dziecka. Szukanie przez rodziców, co dziecko umie i głośne podkreślanie tego, zamiast wytykania braków.
Odkąd Twoja pociecha pojawiła się na świecie, regularnie ćwiczy między innymi kojarzenie i pamięć muzyczną. Warto z tego skorzystać, bo dziecko dzięki nim poznało wszystko, co wie do tej pory - a to naprawdę wiele.
Dla 6-latka nie ma wielkiej różnicy między nauką o lodach czekoladowych, a nauką mnożenia. Obie rzeczy mogą być fajne lub "gupie". Chyba że... deser można polizać. Doświadczając - uczymy się lepiej, szybciej. Brak stresu, nacisku i pozytywne emocje to lepsze zapamiętywanie.
Dlatego w Nauce mimo woli dzieci słuchają trudnych i ważnych rzeczy, kiedy robią coś według nich najfajniejszego - bawią się. I wcale nie muszą uważać ani koncentrować się! Ponieważ nie ma przymusu, aby uważnie słuchać, nie rośnie w dziecku opór. Mogą słuchać i bawić się klockami, lalkami, odpoczywać, równie dobrze jechać z Wami na zakupy.
Więcej o metodzie Nauka mimo woli znajdziesz na www.dobrestopnie.pl