Są jednym z najpiękniejszych znaków wiosny i lata. Kwiaty: kolorowe, pachnące i... smaczne. Tak, zamiast wpleść stokrotki w wianek, można dodać je do omletu. Nawet największe niejadki będą zachwycone! W kulinarny świat kwiatów wprowadza sama Basia Ritz – pierwszy polski MasterChef.
Jednymi z najwspanialszych wspomnień z dzieciństwa są wiosenne i letnie spacery po łące lub parku. Często przynosiliśmy z nich naręcza kwiatów, które potem ozdabiały salony mieszkań i domów. Dziś mało kto zdaje sobie sprawę, że taka wyprawa na łono natury to nie tylko przyjemny relaks w promieniach słońca, ale może być też dla dzieci niesamowitą przygodą zakończoną wspaniałym kulinarnym wyzwaniem. Basi Ritz, przyszłej pierwszej polskiej MasterChef, taki spacer zawsze kojarzył się ze... smakiem stokrotek. Uwielbiałam chodzić po łące i podjadać stokrotki. Teraz jestem fanem kwiatów w kuchni - opowiada Basia Ritz.
Zacznijmy od początku – na spacerze
Rodzinna wyprawa po kolorowy składnik naszego obiadu to niezwykła okazja na oryginalne spędzenie razem czasu. Nie jest to kolejna przechadzka, po której dzieci żądają lodów. Przy okazji dzieci uczą się jak dużo może dać nam natura. Zwykły spacer staje się przeżyciem – także o wartości edukacyjnej. Wyjście na łąkę czy do babcinego ogrodu po kwiaty jest atrakcją samą w sobie. To są jednocześnie najlepsze miejsca na zbieranie jadalnych kwiatów – są tam niepryskane i niezanieczyszczone spalinami rośliny.
Zbieranie kwiatów, które potem będzie można zjeść to prawdziwa frajda, jednak musi odbywać się pod okiem osoby dorosłej. Niektórych kwiatów nie można jeść. Jadalne są popularne u nas stokrotki, bratki, nasturcje czy kwiaty akacji, ale należy wystrzegać się m.in. trujących irysów, oleandrów i krokusów jesiennych. Trzeba uważać, ale od czego są specjalistyczne książki albo wypróbowane przepisy blogerów kulinarnych? - podpowiada Basia, która na swoim blogu umieszcza przykładowe przepisy i zachęca innych blogerów do dołączenia się do „kwiatowej akcji”.
Smak i zdrowie na kolorowo – w domu
Kiedy mamy już piękny bukiet, wystarczy usunąć środkowe części kwiatów (aby uniknąć zetknięcia z alergennymi pyłkami), umyć płatki i oddać się smakowej rozkoszy. Stokrotki można dodać do omletu, jabłkowy posmak rumianku idealnie nadaje się do kurczaka, a na deser spróbujmy galaretki z barwnych bratków. Pozwólmy dzieciakom wejść z nami do kuchni. W każdym z nich, nawet w niejadku, obudzi się artystyczna dusza kucharza, jak tylko będą mogły przebierać w kolorowych płatkach i dekorować nowe dania. Dzieci będą mogły bawić się barwami i smakami, próbować, komponować, a potem cieszyć się „swoim” dziełem. Każdy kwiat wnosi do naszego menu nie tylko nowy kolor i smak, ale też wiele cennych wartości odżywczych. Nasturcje zawierają kwas askorbinowy czy sole mineralne. Kwiatowe potrawy są też niskokaloryczne i... bogate w witaminy z grupy B.
Kwiaty są wszędzie
Smak kwiatów trzeba poznawać małymi krokami. Zaczynać od niewielkiej ilości, może nawet tylko dekoracji talerza. Ale warto. Kwiaty nadają się do wszystkiego – niektóre, jak róże, są słodkie, inne, np. ogórecznik – słone - podpowiada pierwszy polski MasterChef. Tej wiosny i tego lata, spróbujmy nowych smaków i kolorów. Niech nie tylk
o nasze stoły będą pięknie udekorowane, ale także talerze. Nawet największe niejadki zasmakują w kwiatowych daniach. Wystarczy się tylko odważyć – wszystkie potrzebne zasady stosowania kwiatów w kuchni, przepisy i podpowiedzi znajdziemy na blogach.
Uczmy się od pierwszego polskiego MasterChefa zaglądając na www.kulinarnamekka.blogspot.com