U białych kur od rana straszne poruszenie. Marcel, biały kogut, zniknął.
Natalia, jego żona, jest załamana. Już wie, co się stało.
– To na pewno sprawka łasicy!
Rude kury gdaczą w panice.
Nigdzie nie ma tłuściutkiej Gertrudy!
Obok siebie żyją trzy kolory kur: białe, czarne i rude. Pewnego ranka odkrywają, że nie ma już wśród nich Marcela - białego koguta i Gertrudy - tłuściutkiej, rudej kury. Choć na początku wpadają w małą panikę postanawiają działać. Są pewne, że Marcelowi i Gertrudzie musiało stać się coś złego. Ruszają zatem w bój, lecz nie jest to łatwe, bo trzeba podjąć wiele kluczowych decyzji: kto przewodzi i w jakim ustawieniu ruszą na ratunek zaginionym.
Gdy gdy już to ustalą rozwiązanie będzie o tyle zaskakujące, co banalne.
„Kury, czyli krótką historię o wspólności” polecamy z dwóch powodów. Po pierwsze ze względu na humor: lekki i nieco „zakręcony”, a po drugie na ważne przesłanie. Kury ruszając do boju dyskutują i nie zadowalają się pierwszym rozwiązaniem. Słuchają każdego głosu, a potem szukają najlepszego rozwiązania.