Tak to wcale nie jest przypadek ani zbieżność nazwisk. Jeden z najwybitniejszych muzyków naszych czasów tym razem zaprasza właśnie dzieci w niezwykłą podróż wraz z Przedziadkiem i plikiem… pocztówek.
Od dawna wiadomo, że nuda nie ma żadnych szans w porównaniu z kreatywnością dzieci! Gdy jednak dorzucimy do tego nie bojącego się przygód dziadka i odrobinę magii z pewnością emocji nie zabraknie!
Historia rozpoczyna się w pewien ponury dzień, kiedy wydaje się, że najlepszym co można robić to leżenie na kanapie i „nicnierobienie”! Sprawa zaczyna wyglądać jednak zupełnie inaczej gdy „Wprawimy busoli igłę w ruch – wyruszymy w podróż znów”. Okazuje się bowiem, że pewien dziadek, który ogromnie kocha swoje wnuki ma pewne magicznie urządzenie, przy którym zniknie każdy deszcz i paskudy dzień!
Dajcie się porwać w wir przygód i zwiedzajcie świat wraz z Przedziadkiem i jego czwórką Ancymonów… znaczy wnucząt.
Książka jest przepiękną historią o tym, że żadne granice wiekowe nie istnieją jeżeli mówimy o dobrej zabawie i ogromie miłości. Starszy pan, który dla najmłodszych może okazać się człowiekiem zupełnie nudnym, tak naprawdę otwiera przed nimi ogrom możliwości i pokazuje nowe ścieżki, którymi mogą podążać. Absolutnym atutem tej opowieści są także pewne przyzwyczajenia, których dzieci mogą już nie znać. Przykładem jest sztuka pisania i wysyłania pocztówek bądź kartek. Warto przypomnieć najmłodszym o tej pięknej tradycji, a ta historia jest do tego doskonałym pretekstem! Sami sprawdźcie dlaczego!
Nie można także zapomnieć o niesamowitych ilustracjach autorstwa Kathryn Durst. Jestem przekonana, że bez kolorów i ogromnej szczegółowości oraz humoru, który zawarła w graficznym ujęciu historii – nie byłaby ona tak magiczna.
Ogromnie polecam –także biorąc pod uwagę legendę muzyki jaką jest Paul McCartney, bo to kolejny pretekst do zapoznania dzieci z kawałkiem historii muzycznej ;)
Aleksandra Barczyk