Warszawa

Recenzja książki:

Miś Tuliś idzie do przedszkola

Miś Tuliś idzie do przedszkola

David Melling
od 3 do 5 lat
PATRONAT

Przedszkolna przygoda Misia Tulisia!

Pierwszy dzień w przedszkolu to nie lada wyzwanie dla każdego małego smyka.

Ten dzień może być zarówno ekscytujący jak i stresujący, ale zwykle towarzyszy mu mnóstwo zabawy. Zachęcam do sprawdzenia jak ta zabawa wygląda w zupełnie innym przedszkolu niż wszystkie!

 

Misia Tulisia okazję poznać można było mieć już w pierwszej części jego przygód - Kto przytuli Misia Tulisia?


Jednak nie jest koniecznym poznanie wcześniejszej historii, aby mogła nas pochłonąć i rozbawić druga część. Bo właśnie taka jest ta książka - zabawna i jednocześnie bardzo uczuciowa.

 

Tytułowy Miś uwielbia uczucia oraz możliwość ich okazywania! Czasem takie potrzeby bywają trudne dla innych, biorąc pod uwagę, że Miś zwykle jest dużo większy od swoich przyjaciół, co czasem rodzi sytuacje groteskowe i zabawne, a jednocześnie zachwycające.

 

Akcja toczy się w przedszkolu. Duży, a ciągle jeszcze całkiem niedorosły Tuliś idzie pierwszy raz do przedszkola. Towarzyszą mu oczywiście przyjaciele - roztargnione owieczki, króliczek, a także kaczuszka. Mieszanka iście wybuchowa! Całej tej gromadce sprostać musi Pani Łosia - tamtejsza opiekunka grupy.

 

Dlaczego ta książka jest opowiadaniem, które wzbudzi wiele radości? Przede wszystkim coś co dziecku do tej pory wydawać się może straszne lub nudne, tu ukazane jest w sposób dla niego fascynujący i kolorowy - z pewnością nie odpychający. Postacie pokazują, że przygodą i jednocześnie wyzwaniem może stać się najmniejsza zabawa czy obowiązek (jak malowanie lub czas kąpieli ;)) Bardzo sprytnie wpleciony został również wątek przyjaźni, który przedstawia to uczucie jako zupełnie niespodziewane. Pokazuje, że przyjaźnić może się każdy, niezależnie od tego czy jest dużym niedźwiedziem czy małą bezbronną kaczuszką.
Jak poprzednio, wzruszają elementy uczuciowe - czyli tytułowe przytulanie i okazywanie czułości. Momenty iście czarujące, w których ciężko oprzeć się westchnieniu.


Wszystko to “ubrane” zostało w kolorowe i cieszące oko ilustracje. Dzięki temu ma się wrażenie, że żaden element na stronie nie jest przypadkowy.
Książka idealnie nadająca się również do ćwiczenia oka i spostrzegawczości. Pomagają w tym mini-ćwiczenia umieszczone na końcu historii.

 

Zawarta w tym wszystkim została także malutka gratka dla rodziców, którzy w całości opowiadania i na wielu ilustracjach ujrzą także wiele elementów humorystycznych.

 

Całość wydana w dużym formacie i twardej oprawie.

 

Przeczytaj również

Polecamy

Warto zobaczyć