Warszawa

Recenzja książki:

Mama

Mama

Sylwia Kubryńska

Macierzyństwo bez grama lukru

Sylwia Kubryńska, autorka powieści Kobieta dość doskonała, Furia Mać! czy Biurwa kolejny raz pisze o kobietach. Tym razem podjęła się tematu macierzyństwa  - trudnego, samotnego i niechcianego macierzyństwa młodej kobiety.


Bohaterkę - dwudziestoletnią studentkę  - poznajemy w momencie, gdy lekarz potwierdza ciążę – i już w tamtej chwili dziewczyna  przekonuje się, co myśli o takich jak ona społeczeństwo. Pani (!) ginekolog stwierdza Pięknie. To która babcia będzie chowała? Rodzice wyrzucają ją z domu, z kolei ojciec dziecka oczekuje dziecka z inną kobietą. Bohaterka jest pozostawiona sama sobie z niechcianą ciążą. Pobyt w szpitalu, przedmiotowe traktowanie przez personel medyczny to dla niej koszmar. Zmiana następuje w chwili porodu – pojawiający się na świecie syn wzbudza niespodziewanie miłość. Nie będzie to jednak łatwe uczucie.


Wraz z miłością do syna niemal natychmiast pojawia się poczucie winy, poczucie bycia złą, a nawet najgorszą matką na świecie. Rodzą się porównania do innych matek, które według bohaterki na pewno radzą sobie lepiej niż ona. A ona musi radzić sobie z brakiem pieniędzy (brakuje jej na podstawowe potrzeby, zużyty pampers pierze i suszy na kaloryferze), samotnością i presją społeczeństwa. Presją, by być dobrą matką i być przede wszystkim matką. Ta rola ją przerasta– w pewnym momencie wychodzi z domu zostawiając synka samego. Wraca po chwili i nie może opanować łez.


Bohaterka odczuwa też ogromną potrzebę akceptacji – brak akceptacji prowadzi nawet do tego, że wstydzi się swojego dziecka. Chce wypaść jak najlepiej przed rodziną przyszłego męża, ale w Polsce wciąż nieślubne dziecko to, jak sama określa niechlubne dziecko. Małżeństwo dokłada nową rolę, ale poczucie niedoskonałości pozostaje. Jest teraz niewystarczająco dobrą matką i niewystarczająco dobrą żoną.

 

Mama to książka o nieprzemijającym poczuciu winy, braku akceptacji i samotności. Kubryńska odważnie pokazuje, że macierzyństwo to też nierzadko depresja, alkoholizm, agresja (mimo, że skrzętnie ukrywane) i sporo w tym winy presji otoczenia.  Nie wszystkie matki są samotne, nie wszystkie mają tak trudną sytuację jak bohaterka, jednak pewne emocje i doświadczenia będą im bliskie.

 

Wioleta Dyrcz

 

Przeczytaj również

Polecamy

Inne recenzje

Opowieść wigilijna w malarskiej interpretacji Józefa Wilkonia

Kto obudził niedźwiedzia?

Recenzje CzasDzieci.pl
Opowieść wigilijna w malarskiej interpretacji Józefa Wilkonia
... czytaj więcej »

Warto zobaczyć