"Gwiazdkozaur" to cudowna opowieść o miłości (ojca do syna i syna do ojca), przyjaźni (chłopca i dinozaura) i sile marzeń (wiary w Święta, spełnienie marzeń oraz najprawdziwszego Świętego Mikołaja). Książka w wielu momentach jest zabawna a nawet śmieszna. Ale jest także bardzo pouczająca. Porusza wiele ważnych tematów, takich jak niepełnosprawność, samotne rodzicielstwo, brak przyjaciół czy prześladowanie w szkole. Jest idealnym pretekstem do rozmowy z dzieckiem na takie tematy jak empatia, tolerancja czy akceptacja samego siebie.
Samo wydanie książki jest po prostu piękne. Książka jest w twardej oprawie.
W środku znajdują się piękne rysunki, które pobudzają wyobraźnię, a które niejednokrotnie sprawiały, że musieliśmy przerywać samo czytanie, bo syn musiał koniecznie dokładnie się im przyjrzeć. Ciekawym dodatkiem jest śpiewnik elfów oraz zdjęcia wszystkich bohaterów książki, dzięki czemu czytelnik łatwo może sobie ich wyobrazić.
Autorem książki jest znany brytyjski muzyk Tom Fletcher, który po latach tworzenia piosenek zaczął pisać opowiadania. Stworzył serię „Dinosaur That Pooped", która na całym świecie sprzedała się w milionie egzemplarzy. Sama powieść „Gwiazdkozaur” zajęła drugie miejsce na liście dziecięcych bestsellerów 2016 roku.
Książka opowiada o dziesięcioletnim Williamie wychowanym przez tatę. Mama chłopca zmarła w wyniku wypadku, gdy był mały. Od tego dnia William jeździ na wózku inwalidzkim. Mimo niepełnosprawności chłopiec stara się żyć normalnie. Wszystko zmienia się, gdy w jego klasie pojawia się nowa dziewczyna. "Brenda Payne była najwredniejszą dziewczyną w szkole (a być może i na świecie)".
Wszystkie dzieci, które do tej pory przyjaźniły się z Williamem odwracają się od niego, a co gorsze zaczynają mu dokuczać i ignorować go. Prym oczywiście wiedzie Brenda, która nie cofnie się przed niczym, aby tylko uprzykrzyć Williamowi życie. Chłopiec bardzo to przeżywa.
Tak jak jego tata, William kocha Boże Narodzenie, a pisanie listów do świętego Mikołaja jest u nich tradycją. Jest jednak coś, co chłopiec kocha nade wszystko. To dinozaury. Są one wszędzie: na piżamie, skarpetkach, majtkach, szczoteczce do zębów, a nawet na jego wózku. William uwielbia dinozaury, więc postanawia, że o to właśnie poprosi Mikołaja. Mikołaj spełnia jego marzenie. Sprawa komplikuje się, kiedy zamiast wypchanego dinozaura w sypialni Willuniunia (tak mówi do niego jego tata) ląduje jedyny na świecie, najprawdziwszy dinozaur. Co gorsza, na jego głowę poluje bezwzględny Łowca i jego pies Warkot. Zaczyna się pełna niesamowitych zwrotów akcji przygoda Bożonarodzeniowa, której żaden z nich, ani William ani Gwiazkozaur, nie zapomną do końca życia.
Uważam, że "Gwiazdkozaur" to wspaniały prezent dla chłopca w każdym wieku (moja 4-letnia córka była jednak mniej nią zainteresowana). Książka wzrusza ale i bawi do łez. Razem z synem (9 lat) wypłakaliśmy wiele stron, uśmialiśmy się do łez, wzruszyliśmy, a nawet porozmawialiśmy sobie od serca o przyjaźni szkolnej, tolerancji i magii świątecznej. Zdecydowanie polecamy.
Barbara Klisiewicz (mama) i Adam (syn)