Warszawa

Recenzja książki:

Kredkowa księga kolorów i Kredkowa księga liczb

Kredkowa księga kolorów i Kredkowa księga liczb

Drew Daywalt
Oliver Jeffers (Ilustr.)
od 1 do 3 lat
PATRONAT

Kolorowe kredki w pudełeczku noszę...

Kredki – przedmiot znany każdemu dziecku i odgrywający niebagatelną rolę w rozwoju, Drew Daywalt i Oliver Jeffers przenieśli na zupełnie inną płaszczyznę… do książek Kredkowa księga liczb i Kredkowa księga kolorów. Pozycje te są, ściślej rzecz ujmując, picturebookami, czyli książkami ikonolingwistycznymi, w których wiodącą funkcję pełni ilustracja dopełniana krótkim, uproszczonym tekstem będącym wstępem do opowieści.


Brzmi poważnie? W rzeczywistości każda z książek zaprasza do nauki poprzez zabawę. Razem z Tadkiem, właścicielem kolorowych kredek, czytelnik uczy się kolorów i przeliczania, rysując fioletowego czarodzieja, pomarańczowe słońce, czy jasnobrązowe (a może beżowe?) zboże. Tutaj nawet czarna kredka ma swoje zadanie w narysowaniu nie tylko konturów, ale i piłki plażowej czy tęczy.


Obie książki, sztywnostronicowe, przeznaczone są dla najmłodszych czytelników, czyli dzieci które ukończyły pierwszy rok życia. Umożliwiają włączenie ich do aktywnego uczestnictwa w czytaniu – głośnego liczenia, wymieniania kolorów, rysowania w powietrzu bądź po czyiś plecach, potwierdzając, że prosty w przekazie i pomyśle sposób na naukę jest zawsze sposobem najlepszym. Dodatkowo, groteskowe ilustracje i krótkie, żartobliwe teksty sprawiają, że działania z książką stają się atrakcyjną zabawą również dla dorosłych.


Gwarantuję, że Kredkowa księga kolorów i Kredkowa księga liczb nauczą Wasze dzieci kolorów i przeliczania szybciej niż najlepszy nauczyciel. Dlatego, jeżeli szukacie solidnie wydanej, dydaktycznej pozycji dla swoich pociech, koniecznie uzupełnijcie biblioteczki o pozycje Drew Daywalta i Olivera Jeffersa.

 

Eliza Idczak

 

Przeczytaj również

Polecamy

Warto zobaczyć