Warszawa

Recenzja książki:

Edward i jego wielkie odkrycie

Edward i jego wielkie odkrycie

Rebecca McRitchie
Celeste Hulme (Ilustr.)
od 4 do 6 lat

Edward i jego wielkie odkrycie

Oto opowieść, w której prym wiodą niespełnione ambicje. Edward pochodzi z rodziny słynnych archeologów i czuje się gorszy, ponieważ sam nie dokonał jeszcze żadnego odkrycia. Chłopiec odnajduje w końcu tajemnicze jajo, ale to, co w nim znajduje, nie zadowala jego wygórowanych oczekiwań. Czy Edward znajdzie w końcu to, czego szukał?


Wydawnictwo Adamada po raz kolejny odkopuje powstałą przed paru laty w Australii ciekawą i oryginalną historyjkę (patrz: Peter Carnavas). Tym razem autorką jest młoda redaktor wydawnictwa New Frontier Publishing, Rebecca McRitchie. Jej tekst napisany jest zwięźle i zrozumiale, a ważniejsze i bardziej emocjonalne słowa w historii podkreślone są większą czcionką. Co ciekawe, w jej książce znaleźć możemy pozatekstowe treści, czyli głównie archeologiczny ekwipunek Edwarda we wnętrzu okładki. Historia tego chłopca to ciepła opowieść o ciężkiej pracy w dążeniu do marzeń, ale niesamowita, bajkowa właściwość pochodzi z wykonanych tutaj ilustracji. Stonowane kolorystycznie i precyzyjne obrazki to prawdziwa radość tej książeczki. Edward przeżywa swoje archeologiczne przygody w świecie stylizowanym na pierwszą połowę dwudziestego wieku; ilustratorka Celeste Hulme jest w całości odpowiedzialna za kreację klimatycznego tła i historycznej aury.


Czytamy tu o małym chłopcu, który ma wysokie aspiracje. Jego marzeniem jest dorównać swoim wybitnym przodkom, a największą wartością według niego są archeologiczne odkrycia. Jego historia pokazuje czytelnikom, jak oczekiwania lub kariery rodziców wpływają na wrażliwy umysł każdego malca. Nasz bohater, Edward, odnajduje zagadkowe jajo, ale nie jest w stanie się nim cieszyć, ponieważ ma zbyt duże ambicje. Opowiadanie pozwala nam, odbiorcom, zastanowić się, czy dzieci powinny w życiu poszukiwać sukcesów, czy szczęścia. W ostatecznym rozrachunku, przeżywanie autentycznej radości jest ważniejsze niż wspinanie się po szczeblach kariery, która często okupiona jest wiecznym rozczarowaniem i stresem.


Przez większość czasu, fabuła skupia się na tym, że Edward poszukuje i na jego rosnącej i opadającej nadziei. Cały morał o wartości szczęścia jest skondensowany do tylko jednego zdania w tekście, przez co może nie być zapamiętany. Książka jest jednak krótką i zrozumiałą lekturą, którą warto polecić naszym (czasem zbyt) ambitnym dzieciom. „Edward i jego wielkie odkrycie” zachęca czytelników do podejmowania prób i poszukiwania swojej drogi, ale podkreśla również, że zawsze trzeba pamiętać o tym, jak ważne w tym wszystkim jest osobiste szczęście. 

 

 

Karolina Borak

 

Przeczytaj również

Polecamy

Inne recenzje

Opowieść wigilijna w malarskiej interpretacji Józefa Wilkonia

Kto obudził niedźwiedzia?

Recenzje CzasDzieci.pl
Opowieść wigilijna w malarskiej interpretacji Józefa Wilkonia
... czytaj więcej »

Warto zobaczyć