Pytania, zadawane przez dzieci, są trudne. Niby dotyczą podstawowych rzeczy, które każdy dorosły powinien wiedzieć. W końcu przeżył już te parę lat na świecie. Tymczasem plączemy się. Wymyślamy niestworzone historie. Unikamy konfrontacji z małoletnim człowiekiem. A wszystko dlatego, że nie wiemy jak rozmawiać z dociekliwym obserwatorem rzeczywistości, któremu nie wystarczają lakoniczne odpowiedzi. Nie wiemy, bo i skąd mamy wiedzieć? Nikt nas tego nie nauczył.
Może więc zamiast silić się na bycie mądrym w każdej sytuacji warto odkrywać świat wspólnie z dzieckiem? Zamiast koncentrować się na już istniejących odpowiedziach lepiej zadawać nowe pytania? Mówię: tak! Z kilku powodów. Po pierwsze taka postawa uczy otwartości. Po drugie buduje zdrowe relacje z dzieckiem. Wreszcie po trzecie jest doskonałym pretekstem do dobrej zabawy.
Grunt, by zadawać właściwe pytania. Z pomocą przychodzi seria Wydawnictwa Zakamarki „Dzieci filozofują”. Najnowsza pozycja „Piękno i sztuka. Co to takiego?” skłania do rozważań na temat dwóch pojęć abstrakcyjnych w sześciu kategoriach: uniwersalność, kryteria, zrozumienie, artysta, wolność i użyteczność. Książka kształtuje, w odbiorcy, postawę antagonistyczną, która definiuje człowieka myślącego. Skłania do zrozumienia i zaakceptowania przyjętej tezy, by prawie natychmiast poddać ją w wątpliwość i sprowokować czytelnika do zadawania kolejnych pytań. Przeciwdziała popadaniu w rutynę. Nie pozwala przyjmować gotowców. Cenne. Zwłaszcza w czasach, w których próbuje się produkować ludzkie roboty pod korporacyjną linijkę.
Proces myślowy wspomagany jest przez sugestywne ilustracje Rémi Courgeon. Inteligentny layout pobudza do analizowania znaczenia słów w warstwie graficznej pozycji. Całość stanowi doskonały pretekst do rozmowy na tematy egzystencjalne. Podobnie jak cała seria „Dzieci filozofują”.