Na rynku wydawniczym pojawiła się profesjonalna seria wspierająca naukę czytania - „Czytam sobie” – dostarczona przez wydawnictwo Edukacyjny Egmont. Do tej pory ukazało się blisko 40 pozycji, podzielonych na trzy stopnie trudności (Składam słowa, Składam zdania, Połykam strony). Jedną z nich jest Parasol pana Pantalona Zbigniewa Dmitroca.
Lektura przybliża czytelnikowi sylwetkę dociekliwego reportera, który stara się rozwikłać zagadkową historię miasteczka Berestki. Mimo nieprzyjaznego usposobienia mieszkańców, pan Pantalon ma w rękawie asa, którego nie boi się wykorzystać by pozyskać potrzebne informacje. Czy wróci do redakcji z gotowym artykułem? Tego nie zdradzę.
Parasol pana Pantalona to lektura dla najmłodszych, zabierająca czytelnika w podróż pełną humoru. Niestety na tym zalety się kończą. Co prawda autor proponuje prostą w odbiorze lekturę, ale jego bohater nie wzbudza sympatii, będąc aż nadto zarozumiałym, w związku z czym książeczkę czyta się z konieczności. Oceny nie poprawiają również lekceważące określenia używane przez głównego bohatera.
Mimo wszystko pozycja ma swoje zalety. Podobnie jak w innych książkach poziomu 2, tak i w tej opowiadanie napisane jest prostymi zdaniami z elementami dialogu, opierającymi się na 23 podstawowych głoskach, wydrukowane czcionką ułatwiającą czytanie. Do tego atrakcyjny dyplom z naklejkami, będący wspaniałą nagrodą za zaangażowanie i poświecony czytaniu czas oraz zamieszczone na okładce pytania, uczące samokontroli. Przede wszystkim jednak, główną zaletą są ciekawe ilustracje Marianny Sztyma, wiernie oddające przygody bohatera.
Podsumowując, Parasol pana Pantalona zasługuje na słabą czwórkę, gdyż mimo wspomnianych minusów, książeczka zachwyca obrazkami i spełnia swoje zadanie – wspiera naukę czytania.
Eliza Idczak