Na jednym z kolejnych etapów rozwoju każde dziecko chciałoby mieć „swoje własne” zwierzątko, najczęściej psa. Często rodzice ulegają prośbom swojej pociechy i zgadzają się na czworonoga. Dziecko szaleje, jest fajnie, przytula swojego zwierzaka, karmi, wyprowadza. Mija miesiąc, dwa, pięć i często zwierzę, które przestało być „nowością” powoli staje się obciążeniem. Nikomu nie chce się go wyprowadzać, przestaje się o niego dbać, zaczyna przeszkadzać wszystkim.
„Szara mysza” powinna być lekturą zalecaną wszystkim, którzy chcą mieć pupila. Jest to książka raczej smutna, ale pokazuje psi los - to na co narażamy zwierzę. „Szara mysza” pozwoli też niektórym rodzicom wytłumaczyć dziecku, dlaczego nie każdy musi mieć psa i może lepiej kupić chomiczka.
Mama MałGOCHA