Choć nie znam jeszcze Maliny cud – dziewczyny (z pierwszej części książki Katarzyny Pakosińskiej) to prawdopodobnie musi być tak samo sympatyczna i wesoła jak Malina szał – dziewczyna. To wszak ta sama dziesięcioletnia osóbka. Zresztą i autorka (a na pewno doskonale zna się na rzeczy) przekonuje, że do Malinowego świata można przystąpić w każdej chwili czyli poznać tę „inteligentną, sprytną, skorą do żartów, trochę nieśmiałą” dziewczynkę, rozpoczynając od jednej lub drugiej części. Ech, żeby jeszcze można było mieć szmaragdełko takie jak ona i przenosić się do świata sprzed lat, na przykład do czasów dzieciństwa rodziców... Cóż, zawsze można o szmaragdełku poczytać a warto, bo czyniło ono cuda! No, to był po prostu szał!
Chociażby przeniosło dzieciaki do 1984 roku, może to znowu nie tak odległe czasy, ale mama Tosia była wtedy dzieckiem a to już zwiastuje niesamowite przygody... Takie na przykład „Trzyzagrodowe milanowskie zawody sportowe” - wierzcie mi, to była niezła zabawa! To, że czytanie tej ksiązki jest też niezłą zabawą pewnie nikogo nie zdziwi. Skoro napisana ręką i humorem autorki kabaretowej – Katarzyny Pakosińskiej (nie przeszkadza jej, by mówić na nia Pakośka) usmiechającej się ile się da, to wiadomo, że musi być śmiesznie. A do tego jest zaskakująco, bo książka to nie tylko materiał do czytania o przygodach Maliny i jej rozległej rodziny, ale też pole do rozruszania szarych komórek – zagadek, mobilizujących do kreatywnego myślenia zadań, ukrytych literek a co za tym idzie i haseł jest naprawdę wiele. Nic, tylko czytać z ołówkiem w ręku. Można też poznać znaczenie pewnych słów, wyrażeń, powiedzeń – co to jest gnomon, na czym polegają podchody, czy babie na pewno chodziło o placek, czy koszałki – opałki mają cos wspólnego z mową – trawą lub gadką – szmatką? Nawet jeśli je znacie to i tak warto przeczytać – będzie zabawa. Będzie śmiesznie. A na koniec – hmm, Malina wraz z kuzynką Zuzią przenoszą się do przyszłości, stają dorosłymi kobietami. Oj, będzie się działo!
Poznajcie Malinę, polubicie ja na pewno.
Mama Anna
Anna Kossowska - Lubowicka