Poznane w pierwszej części współczesnej sagi o Nibylandii cztery dziewczynki Kate, Mia, Lilii i najmłodsza Gabi na dobre zadomowiły się w magicznej krainie. Każda z nich zaczęła odkrywać w sobie niepoznane dotąd talenty. Nawet Lilii, która zawsze uważała się za przeciętną, coraz lepiej dogaduje się z myszkami: oczywiście z małą pomocą wróżki Jelonki.
Wszystkie są szczęśliwe, gdy pewnego dnia okazuje się, że trzeba wracać do domu, ponieważ kolejna okazja może się już nie powtórzyć. Smutne i zawiedzione, dopiero w realnym świecie zdają sobie sprawę, jak bardzo stęsknione są za rodzinami. Odkryły również, iż długi pobyt w Nibylandii okazał się być ledwie ułamkiem sekundy. Ale to nie koniec niespodzianek. Zaczynają dziać się różne dziwne rzeczy zarówno w domu, jak i magicznej krainie...
Niesforny kot Mii imieniem Bingo znika przy płocie z podwórka i pojawia się przy Przystannym Potoku ku panice wszystkich Wróżek i Wróżów. W domu Lilii napotyka w kuchni ulubioną myszkę o imieniu Mleczyk z charakterystycznym uszkiem i malusieńkim dzwoneczkiem na szyi. Ale dopiero pojawienie się flaminga na podwórku pomaga w rozwiązaniu zagadki. Bohaterowie odkrywają portal: przejście magiczne w płocie prowadzące do ukochanej Nibylandii. Pierwsza euforia mija jednak, gdy do wszystkich dociera, ile niebezpieczeństw dla obu światów niesie to niestrzeżone przejście.
Jak zostanie rozwiązany ten problem? Czy dziewczynki będą mogły odwiedzać Nibylandię, kiedy tylko zechcą? Jakie jeszcze niespodzianki szykuje autorka dla dziewczynek, okaże się dopiero w trzeciej części, a ta już wkrótce zawita na księgarniane półki.
Dominika Solska