Ta książka nie jest chyba do końca w moim typie, bo trochę nie ogarniam tych cząsteczek, o których ciągle opowiada. Niektóre doświadczenia są trudne, no i zawsze potrzebny jest do nich dorosły, ale niektóre są zrozumiałe. A najlepiej, żeby dorosły czytał książkę razem z dzieckiem i najlepiej w długie zimowe wieczory, bo wtedy można siedzieć w kuchni i przy okazji robić doświadczenia… i jeść karmelki własnoręcznie zrobione.
Wydaje mi się, że ta książka jest dobra do nauki, bo wiele przydatnych rzeczy można się z niej dowiedzieć, a nauka jest przecież wszędzie przydatna i dla wszystkich, nie tylko dla dzieci.
My w domu zaczęliśmy od jednego doświadczenia naukowego, a mianowicie właśnie od produkcji karmelu i teraz już możemy produkować pyszne lizaki. Wszystkim polecam to doświadczenie, smacznego!
Bartek, lat 10