Warszawa

Recenzja książki:

Dziecko dzień po dniu

Dziecko dzień po dniu

Pamela Druckerman
PATRONAT

Mama=Madame

Po lekturze pierwszej książki W Paryżu dzieci nie grymaszą i jej kontynuacji Dziecko dzień po dniu bardzo chciałabym wypić kawę z autorką. Podoba mi się, że nie rozkazuje, nie krytykuje, nie moralizuje. Jej słowa, jak sama pisze, mają czytelniczki-matki zainspirować do działania na swoim „poletku rodzinnym”.


Dziecko dzień po dniu to zebrane w całość zasady francuskiego wychowania. Dziennikarka poradnik podzieliła na dziesięć rozdziałów. Można czytać części, według mnie niekoniecznie w kolejności o 1 do 100, ale tak jak chcemy. Matki, które chciałyby zaczerpnąć informacji o przygotowywaniu posiłków mogą rozpocząć od rozdziału "Mały smakosz" i przeskakiwać na koniec do "Ulubionych przepisów z paryskiego żłobka". Te, które interesuje życie w małżeństwie po urodzeniu dziecka mogą zatrzymać się dłużej w rozdziale "Czas dla dwojga".


Jestem wdzięczna za swoistą skrzynkę z narzędziami od Pameli. Na okładce przeczytamy m.in. o wspomnianych przykładowych narzędziach, które pomogą w wychowaniu dzieci: cierpliwie ucz cierpliwości, nie popędzaj dziecka w rozwoju, wspieraj beztroskę.


Druckerman jest bezpośrednia, elastyczna wiele zagadnień nazywa po imieniu. Ja tę lekturę przeczytałam w jedno popołudnie i serdecznie polecam kobietom, nie tylko obecnym mamom.

 

Mama Kasia

 

Przeczytaj również

Polecamy

Warto zobaczyć