Po przygody Pana Jaromira sięgnęłam z nieskrywaną radością i ciekawością zarazem. Emocje związane z lekturą książki Pan Jaromir i arcyzłodziej pogłębiał dodatkowo mój sentyment do twórczości Agathy Christie i Arthura Conan Doyle’a. Chyba też trochę dlatego mój umysł próbował doszukiwać się podobieństw pomiędzy Panem Jaromirem a Doktorem Watsonem, ale to czy można je dostrzec pozostawiam indywidualnej ocenie osób, które sięgną po tę książkę.
Kim jest Pan Jaromir? Moi drodzy, to bardzo sympatyczny i rezolutny asystent detektywa Lorda Hubera. Bez wątpienia asystent jedyny w swoim rodzaju, gdyż jest JAMNIKIEM. Tym razem nasza dwójka nieco ekscentrycznych detektywów podejmuje się rozwikłania tajemniczej kradzieży w wiedeńskim muzeum sztuki. W trakcie śledztwa poznają niezwykłą grupę młodych cyrkowców, a Pan Jaromir okaże się prawdziwym znawcą malarstwa! Jeśli jesteście ciekawi, jak to wszystko się ze sobą będzie przeplatać i czy nasz drogi Jaromir przyczyni się do rozwiązania zagadki, sięgnijcie po książkę Pan Jaromir i arcyzłodziej.
To zdecydowania bardzo wciągająca lektura, czyta się ją z zapartym tchem i nie można się od niej oderwać. Bardzo polecam wszystkim fanom opowieści detektywistycznych, zarówno tym małym, jak i tym trochę większym.
Monika Czapka