Beata Pawlikowska to dla mnie postać barwna i ciekawa, niemal ucieleśnienie filmowej „kobiety pracującej”. To nie celebrytka lecz INDYWIDUALNOŚĆ. Ktoś, kto wie czego chce i łatwo się nie poddaje. Z humorem potrafi traktować siebie i otaczający nas świat, a równocześnie z szacunkiem odnosi się do spotykanych ludzi różnej narodowości. Nazwanie kota Krzysiu Kolumb mówi samo za siebie. Pani Beata jest równie naturalna na żywo, w TV czy z audiobooka, a jej opowieści pełne są ciepła, humoru i liryki. Tym, co wyróżnia bajki spośród innych jest piękna jawajska muzyka, która przenosi nas w świat "dzikich" ludów i pozwala szybować wyobraźni.
Mama MałGOCHA
Wolę słuchowiska od książek, bo można je słuchać wiele razy, a nawet do snu, a mama nie chce mi czytać w kółko tych samych książek. Kot Krzysiu Kolumb opowiada kilka ciekawych historii: o złotym ptaku, o smoku Groszku, o leśnym Dzwonku. Każda z tych opowieści wydaje mi się pozytywna, chociaż osoby w bajkach mają trudne zadania do zrobienia, ale wszystko dobrze się kończy i można słuchać od początku.
Bartek, lat 9