Tytułowym Kocim taksówkarzem zostaje dziewięcioletni Juho, poruszający się rowerem. W doczepionym koszyku prawie zawsze podróżuje jakiś kot. Pasażerów jest aż siedmioro, każdy chce jechać z własnej woli, a wszystkim przyświeca chęć wypełnienia misji. Co to za misja? Gdzie i po co chłopiec wozi koty? Czy to bezpieczne? Czy wszystkie koty wyruszą? Czy wszystkie wrócą do domu?
Moja 9-letnia córka orzekła, że to ekscytująca historia. Napięcie rośnie z każdym rowerowym kursem. Każdy kolejny rozdział jest bardziej intrygujący od poprzedniego. Nie można przestać słuchać tej historii; ciekawość nie pozwala włączyć pauzy. Co dalej? Który kot nie zdecyduje się na rowerową przejażdżkę? Co zrobi najmniejszy kociak? Jaką rolę odegra nastoletnia Miarka? A jaką pies?
Juho na początku udaje, że nie przejmuje się losem kotów. Nawet nie przepada za tymi zwierzętami. Jednak dzięki swemu zaangażowaniu dostaje od czworonożnych znajomych cenny dar, a od ich właścicielki obietnicę nagrody. Z daru korzysta prawie na co dzień, ale na nagrodę przyjdzie mu poczekać. Co nią będzie?
Autorka Sari Peltoniemi jest mistrzynią słowa i znawczynią kociej natury. Pisze pięknie i prosto zarówno o zwierzętach, jak i o ludziach. Snuje kocią historię, niespiesznie podkręcając zaciekawienie czytelnika. A lektorka Joanna Pach-Żbikowska wspaniale czyta tę opowieść, doskonale naśladując głosy kolejnych bohaterów.
Według mojej córki czasem jest strasznie, ale wszystko dobrze się kończy. Więcej szczegółów nie zdradzę…
Joanna Bednarczuk