Jeśli często zdarza ci się słyszeć w nocy jakieś odgłosy, widzisz jakieś postacie czy po prostu jesteś odważny - ta książka będzie właśnie dla ciebie. Składa się z pięciu opowieści o rzeczach, które mogą przyprawić czytelnika o dreszczyk emocji. Wszystkie te historie są niedopowiedziane. Bardzo dobrze byłoby je więc przeanalizować i przedyskutować.
Okazuje się, że nie tylko ja mam czasem wrażenie w nocy, że w pokoju nie jestem sama. I wcale nie muszę się bać, wystarczy, że będę chciała zapoznać się ze stworzeniem, które być może mieszka w moim domu. Dzięki tej pozycji możemy się dowiedzieć, że każde drzwi do czegoś prowadzą, są przejściem do innego świata. Drzwi w tym wydaniu nabrały również tajemniczości, zagadką jest, co się za nimi kryje. Trzeba mieć wiele odwagi, by móc otwierać je np. w nocy, po ciemku.
Po drugiej stronie drzwi to książka, która da dziecku wiele tematów do refleksji. Nie jest to pozycja łatwa, lekka i przyjemna, która tylko bawi. Ona ma za zadanie zatrzymać czytelnika/słuchacza na pewien czas. Dać mu możliwość interpretacji, rozmowy. Przyznam, że sama musiałam ją przeczytać dwukrotnie, by nie mieć wrażenia, że niewiele z niej wynika. Ponieważ, tak jak wspominałam wcześniej, poszczególne historie sprawiają wrażenie uciętych.
Samo wydanie książki ładne, w twardej okładce. Jest ona kolorowa, ale nie wielobarwna. Raczej na tyle, na ile powinna być kolorowa, wesoła książka, która ma mówić o strachach. Moich podopiecznych skłoniła do rozmowy na temat drzwi i oglądania wszystkich możliwych w przedszkolu. Dodam, że z każdej perspektywy. :) Uśmiać się można, jakie pomysły miały dzieciaki: obserwowały drzwi stojąc, leżąc, patrząc przez dziurkę od klucza...
Sylwia Wojtysiak