Edgar Degas z obrazie „Podczas czesania włosów”, „Słoneczniki”, które zachwycają dzięki pędzlowi Vincenta van Gogha lub „Sroka” oglądająca zimę w obrazie Claude'a Moneta – dla dzieci? Pomysł bardzo trafiony. W każdym z tych i innych obrazów Wielkich Twórców (w sumie jest ich ośmiu) dominuje jakiś kolor. Nietrudno się domyslić, że „Różowe tancerki” obfitują w kolor różowy, ale już chociażby „Paryżanka” lub „Uścisk”? Kto nie wie - może odkryć to na kartach książki Kolorek w świecie obrazów. Kartach twardych, sztywnych, porządnych, dostosowanych do rączek najmłodszych wielbicieli sztuki i świata kolorów.
Przez ten barwny świat prowadzi dzieci Pan Kolorek – w malarskim fartuchu, który pojawia się przy kolejnych obrazach – zadając zagadki, zabawnie krótko komentując, wyrażając swoje przemyślenia lub wątpliwości. Wokół niego (lub w jego wyglądzie) pojawia się jakiś kolorowy element pasujący do omawianej barwy. I to wszystko zasługuje na pochwałę. Zachęcanie dzieci do kontaktu ze sztuką, okazuje się, nie musi być ani zbyt trudne, ani nudne. Przy każdym obrazie są, również kolorystycznie dopasowane, wierszyki, tym razem nie nawiązujące już do tematyki wymalowanej na obrazach. Niektóre przypominają zagadki. Szkoda, że nie dotyczą obrazów (dzięki temu pomoc w kontakcie ze sztuką byłaby jeszcze pełniejsza), sprawiają wrażenie raczej przypadkowych. „Na złe nastroje i smutki najlepszy jest kolor żółciutki” czy „Dziś w nocy znowu coś mi się przyśniło i wszystko w moim śnie niebieskie było” czy „Znalazłem kredkę brązową dzisiaj, namalowałem pięknego misia” - niestety, rymowanki, nie zachwyciły ani mnie, ani naszych dzieci. Ale już obrazy posłużyły do rozmowy o nich, oraz do poszukiwania szczegółów.
Mama Anna