Recenzja książki:

Magiczna Cukiernia

O słodkościach, które mają wielką moc!

Jeśli do tej pory wydawało Ci się, że ciastka i inne słodkości to tylko smaczne, puste kalorie po przeczytaniu książki Magiczna cukiernia możesz zmienić zdanie! Bo co, jeśli za zmianę nastawienia Twojego starszego brata, który nagle stał się dla Ciebie miły odpowiedzialna jest muffinka zakupiona w pozornie zwykłej cukierni? Czy takie rzeczy są w ogóle możliwe? W tej książce zdecydowanie TAK, a to za sprawą starej księgi z czarodziejskimi przepisami pt. „Almanach wiedzy kulinarnej Szczęsnych”. Rodzina Szczęsnych prowadzi niewielką cukiernię w Klęskach Zdroju i, co dziwniejsze, w sytuacjach kryzysowych ich wypieki potrafią zaradzić mniejszym lub większym katastrofom. Jak się potem okazuje - wszystko dzięki tajemniczej księdze, którą chce zdobyć równie tajemnicza kobieta…

W książce Kathryn Littlewood towarzyszymy perypetiom czwórki rodzeństwa: Tymiankowi, Kminkowi, Pietruszce i Rozmarynce, która pod nieobecność rodziców przejmuje dowództwo w domu i cukierni. Co wyniknie z takiego obrotu spraw? Czy rodzeństwo jest w stanie dochować rodzinnej tajemnicy? Czy będą mogli powstrzymać się od testowania przepisów z magicznej księgi? A jeśli nie, to czy poradzą sobie ze skutkami swoich nie do końca udanych wypieków? I kim tak naprawdę jest tajemnicza kobieta o imieniu Lily? Na wszystkie te pytania znajdziecie odpowiedź w książce Magiczna cukiernia.

Książka ta to magiczna i ciepła opowieść o tym, jak trudne sytuacje potrafią zjednoczyć rodzinę, wzmocnić rodzinne więzi i uświadomić nam, co tak naprawdę w życiu jest ważne. Gorąco polecam zarówno miłośnikom słodkości, jak i ich przeciwnikom.

Monika Czapka

Udostępnij na facebooku

Data modyfikacji: 4 listopada 2013