Opowieść o chłopcu, który jest zakompleksionym okularnikiem, a na dodatek ma młodszego brata, któremu wolno wszystko. Na dodatek są wakacje i wszyscy znajomi Mateuszka gdzieś wyjeżdżają, tylko oni pozostają w domu. Przez ten czas przeżywa on wiele przygód. W przygodach tych dzielnie mu towarzyszą: dziadek – doskonały tancerz, którego najcenniejszą rzeczą jest sztuczna szczęka, mama – osoba, która doskonale potrafi dawać kuksańce, pani Lusia – sąsiadka, która ma nietuzinkowe pomysły, Głupek – jego młodszy brat (którego tylko on może tak nazywać), tata- chociaż często jest nieobecny, ze względu na wykonywany zawód.
Słownictwo użyte w tej książce jest, moim zdaniem, zbyt wulgarne. Wzorce, które przekazuje ta lektura nie są dobrym przykładem dla dzieci. Mama to osoba, która często stosuje kary cielesne i nie przebiera w słowach. Chłopcy mówią do siebie po prostu brzydko. Określanie kogoś Głupkiem też w mojej opinii jest nieodpowiednie.
Zastanawiam się nad poleceniem tej książki, ponieważ moim zdaniem może prezentować złe wzorce zachowań. Decyzję pozostawiam rodzicom.
Sylwia Wojtysiak