Zapiski Luzaka Lincolna Peirce mam ochotę potraktować tak trochę po „luzacku”, czyli dosyć swobodnie. Przyznam, że po przeczytaniu części Skazany na sukces byłam zadziwiona krzywym zwierciadłem i lekceważącym stosunkiem głównego bohatera do nauczycieli. Być może to typowe klimaty szkoły amerykańskiej, ale nie naszej rodzimej. Nie wybielam polskich realiów, ale powieść to najczęściej wzorzec do naśladowania, chociaż realizując również inne cele może skłaniać do przemyśleń, aby opisanych zachować nie stosować w życiu. To wszystko zależy od czytelnika i jego zrozumienia tematu. Istnieje tu niebezpieczeństwo, że interpretacja treści przez dzieci/młodzież może niekoniecznie iść w tym kierunku, w którym jej oczekujemy jako dorośli.
Wracając do omawianej części, czyli Ale jazda! muszę przyznać, że Natan, jako ten niezbyt lubiany przez nauczycieli uczeń ewoluuje i oprócz obrażania oraz wyszydzania innych - zaczyna myśleć. W tym tomie pomaga jako harcerz w zdobyciu funduszy dla drużyny z przeznaczeniem na sprzęt biwakowy. Dla tych, którzy sprzedadzą najwięcej plakatów i zdobędą tym samym najwięcej finansów przyznane zostaną nagrody. Dla Natana celem jest deskorolka, po tym jak utracił swoją podczas nieszczęsnego zdarzenia. Tu trzeba dodać, że motywacja i jego zaangażowanie w akcję nie są tak czyste jakby nam się wydawało. Otóż oprócz wizji otrzymania deskorolki w grę wchodzi rywalizacja z Arturem, który jego zdaniem odebrał mu przywództwo w zastępie. Ale ostatecznie może liczą się efekty?
Natan, szukając pomysłów na zdobycie pieniędzy dla zastępu, wpada na pomysł zarobienia ich na sprzedaży własnoręcznie napisanych komiksów oraz założeniu firmy oferującej wykonywanie drobnych usług dla okolicznych mieszkańców. Pracuje i tym samym zarabia, choć nie omijają go różne zabawne przygody. I tu należy pochwalić przedsiębiorczość chłopca – w końcu i my na nią stawiamy w naszej współczesnej polskiej szkole!
Książka jest pełna humoru, z którym nie zawsze się zgadzam, ale, tak jak napisałam wcześniej, chłopiec przechodzi przemianę, więc w kolejnych częściach również znajdziemy z pewnością coś pozytywnego! Dla tych, którzy jeszcze nie czytali przygód Luzaka dodam, że teksty przeplatane są wieloma komiksami, wszak to pasja Natana. Dzięki swoim zainteresowaniom Natan zdobył coś bardzo cennego, ale co? Zapraszam do lektury!
Anna Żaczek, nauczyciel bibliotekarz