Z olbrzymią przyjemnością przeczytaliśmy z mężem, wymieniając się potem wnioskami, odkryciami i wrażeniami tę książkę. Przedstawiamy zatem podwójną pochwałę i zachętę! Chociaż na pierwszy rzut oka książka może kojarzyć się z typowym podręcznikiem (przynajmniej we mnie odświeżyła wspomnienia z typowymi "cegłami" w roli głównej, które trzeba było zgłębiać przed egzaminami...) , który z kolei może wywoływać skojarzenia z brakiem przystępności – nic bardziej mylnego! Może to zabrzmi dziwnie, bo książka ma ponad 300 stronic, ale czyta się ją przysłowiowym "jednym tchem", trudno się oderwać.
Może dlatego, że przekazywana w niej treść to nie czysto akademicki wykład, ale poparta przykładami wiedza, którą znamy, jako rodzice, z własnych doświadczeń. Często stawiamy pytania (na które można znaleźć odpowiedzi w książce). Chociaż autorka powołuje się również na teorię, to robi to tak umiejętnie, że nie jest to zbyt trudne, nudne, nieprzyswajalne, ale wkomponowane właśnie w sam raz, by naukowo podeprzeć swoje obserwacje i opisywane zjawiska, nadając im sens i motywując do lepszego zrozumienia.
Może też dlatego nie można się oderwać, że tekst jest napisany językiem skierowanym nie tylko do nauczycieli, specjalistów, ale i rodziców, których zbyt "oficjalna" terminologia z zakresu psychologii rozwojowej i pedagogiki mogłaby zniechęcać. Książka ta bogata jest w propozycje działań, które z powodzeniem można wdrożyć również w domu (na przykład gotowe ćwiczenia), które wymagają zaangażowania na miarę każdego, nawet zapracowanego rodzica. To, co ciekawe i bezcenne, a czego nigdy nie jest za dużo (nawet jeśli komuś wydaje się, że jest bardzo czujny, jeśli chodzi o wychowywanie swoich maluchów) to spojrzenie z perspektywy dziecka i uświadamianie, co to dla niego znaczy. Mam wrażenie, że żadna ze sfer, tak istotnych w rozwoju dziecka, nie została tu zaniedbana – zarówno emocjonalna, jak i poznawcza oraz społeczna. Przejrzysty jest też podział na rozdziały. Rodzic uczestnicząc świadomie w wychowywaniu i uczeniu dzieci może dzięki tej książce zrozumieć, że wiedza - psychologiczna i pedagogiczna - nie jest zarezerwowana tylko dla pracowników placówek, do których dzieci uczęszczają, ale i sami mogą nią się mądrze posługiwać.
Proponowane metody zostały wsparte przez "Pakiet zabawek edukacyjnych dla maluchów do ćwiczeń i zabaw w domu i przedszkolu" - są tu i puzzle, i różne postaci, i historyjki obrazkowe, i wiele innych rysunków. Jak je wykorzystać? Dokładny opis można znaleźć w książce, a mam wrażenie, że pomoce też da się wykorzystać dodatkowo według własnych pomysłów.
Już wiem, że będziemy wracać często do tej książki i do pakietu z materiałami do zabaw – przynajmniej dopóki nasze dzieci nie dorosną...
Mama Anna