Od czasu, gdy uczęszczałam z moją 6-letnią córką na zajęcia dydaktyczne dla dzieci organizowane przez Muzeum Narodowe w Krakowie, a było to już ponad 10 lat temu, zaczęłam korzystać z wydawnictw MNK. Szczególnie miło wspominam serię poświęconą malarzom krakowskim. Zawsze uważałam, że są one perfekcyjnie przygotowane pod względem dydaktycznym. Dziecko nie tylko miało szansę poznać życie malarza, ale także pomóc mu malować znane obrazy, rozwiązać rebusy czy znaleźć chochliki. Obecnie trafiła mi w ręce nowa pozycja, rozpoczynająca mam nadzieję całą serię dla najmłodszych.
Sztuczki to książka przeznaczona dla dzieci w wieku co najmniej 3 lat. Nie wymaga znajomości czytania i pisania. Kartki książki są tekturowe, dzięki czemu dziecko może swobodnie nawet kilka razy wklejać naklejki w różne miejsca. Zadaniem małego odbiorcy jest znalezienie na dużym obrazie elementów brakujących, które są widoczne na miniaturach.
W czasach siermiężnego socjalizmu, gdy ja byłam maluchem, propagowanie dzieł twórców odbywało się za pomocą znaczków pocztowych, które były chyba najbardziej kolorową rzeczą, jaką pamiętam. Były przy tym nośnikiem docierającym pod strzechy. Dziś na szczęście czasy te już minęły i możemy sami kształtować smak i wiedzę naszego dziecka, przybliżając mu sztukę za pomocą wydawnictw dedykowanych najmłodszym. Uważam, że jest to ciekawa pozycja, która może zachęcić dziecko do obejrzenia i poszukania oryginału. Tutaj oczywiście mieszkańcy Krakowa mają łatwiej, gdyż podobno wszystkie prezentowane dzieła można zobaczyć w tym mieście.
mama MałGocha