Czytelnicy pewnie nie mają żadnych wątpliwości, że Wanda Chotomska faktycznie wiedzie życie podróżnicze – przemieszczając się na piórze. Trafia do kraju Fantazji i Marzeń, do którego na szczęście zaprasza też wszystkich chętnych.
Dzięki zabawnemu wierszykowi o ptasio-kocich dyskusjach można dowiedzieć się, co w praktyce oznacza przysłowie "lepszy jest wróbel w garści niźli kanarek na dachu". Krawiec Pętelka przekonuje się, jak to jest, gdy z kubraka wychodzą nici. Niecierpliwy i znudzony przetrzymywaniem go w rondlu makaron zachowuje się, jakby był w gorącej wodzie kąpany. Na nic zdają się trudy dziadka – gadał do obrazu (w telewizorze), a ów ani razu. Biedaczysko, nie włączył fonii... Od kiedy wujek zdmuchnął całą kaszę z miski – Staszek poszedł po rozum do głowy i postanowił, że nie da sobie dmuchać w kaszę.
Te i inne wierszyki w zabawny sposób pokazują, jak można interpretować przysłowia, jak rozumieć idiomy i bawić się słowami. Są też w książce takie wierszowane opowiastki, które wyjaśniają starą prawdę, że ryby nie mają głosu, czyli nie wiodą żadnych rozmów. Można też dowiedzieć się, dlaczego ciele ogonem miele. Można... jeszcze dużo więcej.
Dowcipnie, przystępnie, interesująco, z klasą – trudno spodziewać się po książce Wandy Chotomskiej czegoś innego. Dowcipu i przystępnego przekazu, a także pozostałych określeń nie zabrakło też ilustracjom. Ten zbiorek wierszy – i starszych, i nowych, to wspaniała zabawa i nauka (przy okazji) w jednym.
mama Anna