Warszawa

Recenzja książki:

Spaceruj z dzieckiem

Spaceruj z dzieckiem

Lidia Raś
od 3 do 8 lat
PATRONAT

Karty w dłoń!

Na pewno nie jest to typowy przewodnik. W twardym, kartonowym, porządnym opakowaniu ukryte są karty – trochę kojarzące się w pierwszej chwili z kartami do grania, ale zdecydowanie większe. Kolorowe, ze schematycznym fragmentem planu miasta i zaznaczonymi nań za pomocą rysunków obiektami, do zwiedzania których zachęca najmłodszych (a właściwie całe rodziny) autorka – zajmująca się profesjonalnie oprowadzaniem po stolicy.


Oprócz obiektów typowych, znanych są też różne ciekawostki, zakamarki i zaułki oraz elementy architektury, o których, zanim przejrzy się przewodnik, można po prostu nie wiedzieć. W Łazienkach Królewskich nie mogło oczywiście zabraknąć pawia i wiewiórki, ale pojawił się też... koń. No tak! Obok Muzeum Łowiectwa i Jeździectwa jest przecież stajnia... Zwiedzający Starą Pragę pewnie wiedzą o istnieniu wybiegu dla niedźwiedzi w pobliżu ZOO czy tęczowego budynku oraz praskiej katedry, ale może odkryją też bunkier czy pomniki? Sama myślałam, że znam dobrze Park Skaryszewski, a jednak zaciekawiły mnie rzeźby tam umieszczone. Oprócz miejsc większości osób znanych są też zakamarki mniej popularne – ogrody, parki, dzielnice, fragmenty miasta. Dzieci zaciekawić mogą  także zaznaczone place zabaw, teatr dziecięcy, bary i restauracje, gdzie można coś wypić lub przekąsić (któż nie lubi tego elementu wycieczek?!).


W zestawie znalazło się 30 pomysłów pobudzających do wspólnego zwiedzania, planowania wypraw. Ba, sama zaczęłam myśleć i dodałabym chętnie kilka miejsc, dla których nie wystarczyło miejsca, a które też wydają mi się interesujące. Może ukaże się kolejna część, z kolejnymi pomysłami? Apetyt rośnie...


Oprócz planu na kartach można znaleźć orientacyjny czas zwiedzania, a na odwrocie – opis zaznaczonych miejsc czy obiektów. Opis jest krótki, bo skierowany do dzieci, wiadomości przystępnie i interesująco podane. Jeśli chodzi o rodziców na pewno przydadzą im się informacje, jakimi liniami transportu publicznego można dojechać i na jakim przystanku najlepiej wysiąść.


Jednej tylko nieścisłości nie mogę w recenzji przeoczyć... Mam wrażenie, że choć intencje wydają się dobre – wprowadza to zamieszanie i nie jest informacją, niestety, rzetelną. Na każdej karcie na górze widnieje napis czy wstęp jest wolny czy też płatny. O ile nie dziwi mnie informacja: "wolny" na karcie opisującej chociażby Park Skaryszewski, to już zdecydowanie zwraca uwagę taka sama informacja przy Królikarni. A przecież wstęp do Pałacu Królikarnia – Muzeum Rzeźby wymaga wykupienia biletów. Podobnie w Łazienkach – sam park można zwiedzić faktycznie za darmo, ale już by zajrzeć do muzeów należy zapłacić. I sytuacja odwrotna – na karcie np. dotyczącej Parku Marszałka Rydza-Śmigłego, Ogrodu Saskiego czy zatytułowanej "okolice Pałacu Kultury i Nauki" widnieje informacja, że wstęp jest płatny. Owszem, o ile  Muzeum Techniki, Zachęta czy Muzeum Ziemi zwiedza się odpłatnie to same okolice Pałacu (a tak nazywa się karta) czy park (karta nie jest przecież zatytułowana np. Zachęta czy Muzeum Etnograficzne) można odwiedzić bez biletu.


Na spacer po Warszawie – również tej mniej znanej – zdecydowanie, z kartami w plecaczku wybrać się warto. Pomysł świetny! Może tylko na wszelki wypadek warto zabrać portfel z pieniędzmi, bo może okazać się, że nastawiliśmy się, jak sugeruje przewodnik, na wstęp wolny, a trzeba będzie jednak zapłacić...

 

mama Anna

 

Przeczytaj również

Polecamy

Warto zobaczyć