Pani Barbara Gawryluk ma słabość do psich opowieści. Jakiś czas temu pisałam Wam o innej psiej książce jej autorstwa zatytułowanej Kaktus, dobry pies. Tym razem sprawy mają się nieco inaczej. Pani Barbara nie tworzy fikcyjnej opowieści, lecz z dziennikarskim zacięciem wspomina historię sprzed lat. Prawdziwą, dodam! Pisała o niej prasa, mówiło radio i telewizja. Teraz wspomnienia odżyły?
Oto Baltic. Jeżeli po moim wstępie, wciąż jeszcze go nie pamiętacie, koniecznie sięgnijcie do książki. To wzruszająca historia psa, który zimą podróżował po Bałtyku na lodowej krze. Choć podróżował nie jest tu może najlepszym słowem. Budzi ono pozytywne skojarzenia, a opisana w książce przygoda do przyjemnych raczej nie należała. Towarzyszył jej olbrzymi lęk. Na szczęście zagubiony kundel odnaleziony został przez załogę pewnego statku. To od jego nazwy wzięło się nowe imię psa. Tu też zaczął on swoje nowe życie u boku pana Adama.
Pozycja obowiązkowa dla wszystkich miłośników zwierząt. Uwrażliwia na losy czworonogów. Polecam!
mama MałGośka