W Coolmanie podoba mi się to, że potrafi zawsze zdenerwować Kaja, chociaż jest jego przyjacielem. Trochę jest podobny do spidermana, ale weselszy i zawsze ma czas na zabawę z Kajem. Kaj ma wielkiego pecha od samego początku, ale wynalazł też metodę na pecha: wyobraża sobie, co by było, gdyby było jeszcze gorzej! Tylko czasami uważa, że spotkało go coś najgorszego i nic już nie może być gorsze. Ma fajną siostrę, która zna: dżudo, taekwondo, jiu-jitsu i kung-fu i boją się jej wszystkie huligany.
W książce jest dużo obrazków i jak się skończy czytać, to można ją przeczytać jeszcze raz na skróty, czytając same obrazki. Albo można zacząć od tyłu, gdzie jest komiks. Ciekawe czy trudno byłoby narysować Coolmana według instrukcji, jaka była w Zapiskach Luzaka, trzeba będzie spróbować.
To dopiero pierwsza część przygód Kaja, ale będą wydrukowane ich następne przygody. Postanowiłem przeczytać je wszystkie, a najbardziej Ratuj się, kto może.
Bartek, 8 lat