Warszawa

Recenzja książki:

Kuba i Mela. Dodaj do znajomych

Kuba i Mela. Dodaj do znajomych

Maciej Orłoś
Henryk Sawka (Ilustr.)
od 7 do 14 lat
PATRONAT

Duża porcja mądrego humoru!

Autora książki - Macieja Orłosia - nie musimy przedstawiać, ponieważ młodsze pokolenia zna sławnego prezentera z TV, natomiast autor rysunków - Henryk Sawka - to doskonały rysownik oraz wnikliwy satyryk i komentator współczesnej rzeczywistości.


Ciekawostką jest to, że tytułowe imiona noszą młodsze dzieci Macieja Orłosia. Podtytuł Dodaj do znajomych oraz rysunek z okładki sugerują, że opisywane wydarzenia będą dotyczyć współczesnej przestrzeni komputerowo-internetowej, ale czytelnika czeka miłe zaskoczenie.


Już od pierwszych słów początkowego rozdziału nawiązujemy sympatyczne relacje z Kubą, czwartoklasistą, który w przezabawny sposób opowiada o sprawach dnia codziennego.


Nie mniej wesołe spojrzenie na sprawy szkolno-rodzicielskie ma jego siostra Mela, pierwszoklasistka. Mogłaby chodzić do drugiej klasy, ale przez zawirowania w przepisach prawa oświatowego, po ukończeniu przedszkola została posłana do zerówki. Czasami żałuje tego, ponieważ jako najstarsza w klasie, nie jest dziecinna jak inni. Jednak zadowolona jest wówczas, kiedy ma mniej nauki niż drugoklasiści.


Dzieci na przemian relacjonują zdarzenia z codziennego życia, podpatrują dorosłych i ujawniają ich słabości. Autor przyjął dominującą formę relacjonowania zdarzeń przeplataną tylko sporadycznie dialogami, co jednak nie wpływa na dynamikę tempa opowieści.


Kuba opisuje między innymi perypetie z zablokowaniem komórki, noszeniem do szkoły telefonów, PSP i innych gadżetów elektronicznych. Przepisy szkolne nie zabraniają mieć ich przy sobie, ale zakazują używać ich nawet podczas przerw. Oczywiście, jeśli istnieją zakazy, to uczniowie szukają sposobów, aby je obejść. Kuba wpadł na "genialny" pomysł SMS-owania podczas lekcji. Co z tego wynikło? Nietrudno się domyśleć.


Mela, nie chciała być gorszą od brata - bawiąc się iPhonem taty, wysłała do różnych osób z jego listy kontaktów kilka zabawnych, jej zdaniem, SMS-ów. Żarty przyniosły niestety niemiłe efekty: tata otrzymał naganę od swojej szefowej, a mama pogniewała się na niego za przesyłanie jej obraźliwych słów.


Inne zdarzenia pokazujące zagubienie rodziców wzbudzą uśmiech również na twarzy dorosłych - na przykład jak tata pomylił adres domu kultury, w którym Mela miała mieć zajęcia plastyczne lub problemy z odnalezieniem miejsca imprezy urodzinowej koleżanki Meli.


Tak więc, surfując po kolejnych opowieściach, ani się obejrzymy, kiedy znajdziemy się w ostatnim, czyli dwudziestym ósmym rozdziale. Oczywiście, jak przystało na mądrą książkę, musimy się choć chwilę zastanowić nad morałem, jaki z każdej opowieści wynika, ale to dzieje się mimowolnie i czytelnikowi nie sprawi trudności. Całości dopełniają szkice Henryka Sawki uzupełnione dowcipnym, a czasami wręcz uszczypliwym komentarzem.


Piękne edytorstwo, treść bardzo humorystyczna! Pomimo, że książka konstrukcyjnie i wizualnie przypomina serię Mikołajka, napisana jest z sensem i porusza aktualne tematy. A więc zamieńmy Gościnnego na Orłosia, tym bardziej, że zapowiadane są dalsze przygody tej sympatycznej pary dzieciaków.

 

Anna Żaczek

 

Przeczytaj również

Polecamy

Warto zobaczyć