Wydawnictwo Literatura znamy już od dawna. U nas w domu kojarzone jest z solidną, dobrą książką. Współpracuje ono ze znanymi i cenionymi autorami oraz wydaje dobre jakościowo teksty, które zawsze czyta się z przyjemnością. Ot, choćby takie jak Kacperiada Grzegorza Kasdepki, Superdziadek Ireny Landau czy uwielbiane przez nas Opowiadania wigilijne. Po kolejną książkę sięgnęliśmy więc bez obaw i naturalnie nie zawiedliśmy się.
Włochacz i obca cywilizacja to książka niezwykła. Doskonała dla najmłodszych miłośników fantastyki. Niech nie zmyli Was jednak tytuł. Wbrew pozorom to nie żadna kosmiczna odyseja, lecz możliwa wizja naszej ziemskiej przyszłości. Zaskakująca i ciekawa, choć trzeba przyznać – niezbyt optymistyczna. Czemu? Tego zdradzać nie będę. Dodam tylko, że to oryginalne podejście do zagadnienia ekologii. Temat bardzo na czasie. Trudny, lecz podjęty w lekki, pobudzający wyobraźnię sposób. Pełno tu niezwykłych zwrotów akcji, które – mimo iż książka wcale nie jest krótka – sprawiają, że z przyjemnością i w ciągłym napięciu czyta się ją dalej. To kawałek naprawdę dobrej literatury dziecięcej. Mój Starszy syn (5 lat) nie mógł się doczekać kolejnych rozdziałów. Lekturę, którą rozpoczęliśmy wieczorem, kończył o poranku. Nie mogła przecież czekać cały dzień!
mama Mał-Gośka