Opowieść o generale Tomaszku, który nie chciał pójść na wojnę to antywojenna historia opowiadająca o tytułowym bohaterze, który zostaje przez członków rodziny wysłany do szkoły wojskowej. On sam jednak, wbrew woli rodziców o bogatych militarnych tradycjach, nie jest zwolennikiem wojaczki i, miast sztab-generałem, zostaje generałem pokoju, który nie bronią a uśmiechem i cukierkami wojuje, zaskarbiając sobie sympatię i dużych i małych mieszkańców miasteczka.
Chociaż od oryginalnego wydania tej opowieści, napisanej i zilustrowanej przez I.T. Vercelloni, której bliskie są wojenne doświadczenia, minęło ponad 40 lat to jej przesłanie nic nie straciło na swej aktualności. Książka ta bowiem nadal doskonale nadaje się do wspólnej lektury z dzieckiem, a po niej – rozmowy na poruszony temat.
Nie tylko jednak treść, świetnie oddana rymem (brawa dla tłumaczki!), warta jest uwagi. Pozbawione zbędnych szczegółów ilustracje współgrające z tekstem, nieznacznie pożółkłe stronice oraz czcionka przypominająca wojskowe depesze nadają Opowieści o Generale Tomaszku… swoisty klimat.
Książeczkę czyta się przyjemnie, choć czasem zmiana rytmu może nieco młodszym czytelnikom sprawić trudność. Podobnie ze słownictwem miejscami nieznanym raczej przeciętnemu 5- czy 6-latkowi (np. szwadron, pociotek, modystka, krucjata). A zatem nie tylko ze względu na tematykę, ale również na język, warto zasiąść razem z dzieckiem do wspólnej lektury. Gorąco zachęcam!
mama Karina