I chociaż pewnie niektórzy czytelnicy rozpoznają wielu bohaterów tych opowieści, chociażby kota Bibelota i jego towarzyszy, Gienia, Hermana i Zofię, Sporego i Malutka, Gwizdka – to z przyjemnością sięgną po raz kolejny po ich przygody składające się na zbiorową pozycję - „Opowiadania z uśmiechem”. Moim domownikom, ze mną na czele uśmiech pojawia się za każdym razem, kiedy przymierzamy się do czytania tej niezwykłej książki. Nie da się zrecenzowac wszystkich opowiadan po kolei. Ba, nawet wymieniając nazwiska autorów i ilustratorów trzeba by było pokusic się o naprawdę długa listę. Dość, że powiem, że w książce znaleźli swoje miejsce czołowi przedstawiciele i twórcy współczesnej literatury dla dzieci. Przy wtórze znanych, lubianych i uznanych ilustratorów.
Opowiadania nie tylko bawią, ale i uczą, odzwierciedlając często rzeczywistość - jednoczesnie pozwalają na bezpieczną identyfikację z bohaterami i przeżywanie emocji (przed Świętami polecam – ku zastanowieniu i zwolnieniu tempa - „Wigilię na dwa łózka”).
Krótkie opowiastki nie nużą, pozwalają też dzieciom na powracanie do „swoich” urywków. Pięknie wydana – naprawdę perełka!
mama Anna