Warszawa

Recenzja książki:

Basia i Boże Narodzenie

Basia i Boże Narodzenie

Zofia Stanecka
Marianna Oklejak (Ilustr.)
od 2 do 6 lat
PATRONAT

Święta - nieco inne, chociaż jak zwykle piękne

Czytelnicy dzielą się na wielbicieli Basi i tych, którzy jej jeszcze nie znają... Tak przynajmniej wyglądają obserwacje poprowadzone w mojej rodzinie. Pomimo niewielkiego, bo ledwie 2-letniego czytelniczego doświadczenia domowników – od kiedy Basia trafiła do naszego domu, obowiązkowo gości w nim co wieczór, przed spaniem, na wyraźne głośne życzenie zainteresowanych.

 

Tym razem Basia zapowiedziała zbliżające się Boże Narodzenie. Boże Narodzenie – nieco inne, bo poprzedzone upadkiem mamy w łazience. Pękniętym obojczykiem, załamana rękę i koniecznością odpoczynku (z czym aktywnej mamie, chociaż wcześniej marzącej o odpoczynku, było trudno). I koniecznością zjednoczenia rodzinnych sił, by klimat Świąt nie został - poprzez wypadek - zepsuty. Wiadomo, że na rodzinę Basi można jednak liczyć! Udało się i zrobić świąteczne zakupy, z śledziami w roli głównej; pojawiły się własnoręcznie zrobione choinkowe zabawki, pierniczki, Maryja w niebieskiej sukience mamy i koronkowym obrusie babci, święty Józef w szlafroku taty... I chociaż „filozoficzne pytania” na temat natury świętego Mikołaja musiały z ust dociekliwej Basi paść – kiedy pojawiły się prezenty, kiedy zabrzmiała kolęda „Bóg się rodzi” - nic już, żadne pytania nie były ważne.


Kiedy zastanawiam się nad fenomenem Basi – za każdym razem myślę o jej rodzinie – zwyczajnej, przedstawionej w codzienności, choć bardzo ciepłej, to nie cukierkowej. Takiej, w której można przeżywać różne emocje i rozmawiać o wszystkim, co ciekawi... Kiedy myślę o „Basi i Bożym Narodzeniu” - kolejny raz cieszę się, że w tak zwyczajny, a jednocześnie wciągający i bliski sposób opowiada małemu czytelnikowi o sprawach, z którymi spotyka się on i spotykają się też jego rodzice. Mówi o rzeczach trudnych (choroba mamy jest niewątpliwie szczególna sytuacją w rodzinie), ale w sposób zrozumiały, przystępny, nie wywołujący strachu, a jednocześnie dający nadzieję – na wyzdrowienie,  na piękne Święta - w tym przypadku, zjednoczenie sił  i na rozwiązanie kłopotu.

 

mama Anna

 

Przeczytaj również

Polecamy

Warto zobaczyć