Być może truizmem jest stwierdzenie, że zupełnym nieporozumieniem jest pozwalanie dzieciom na wszystko. Bez granic i bez konsekwencji. Wciąż jednak dla wielu rodziców asertywne zachowania, odmowa stanowią problem. Utożsamiane są z naciskiem, odbieraniem czegoś ważnego, może wręcz brakiem miłości...
Tymczasem autor - doświadczony terapeuta rodzinny i pedagog przekonuje, że wręcz przeciwnie - stawianie granic, bycie w zgodzie z własnymi przekonaniami i odczuciami, odmowa, ale i pozwolenie dzieciom na wyrażenia własnego sprzeciwu - to właśnie wyraz miłości! To właśnie dbałość o prawidłowy rozwój dzieci i uczenie ich społecznych zachowań, tak potrzebnych w aktualnych, dziecięcych relacjach, ale i późniejszym życiu. Autor w bardzo przystępny, zrozumiały dla każdego sposób wprowadza w tajniki komunikacji, podsuwając wręcz komunikaty, które oddają "sedno sprawy", sprzyjają właściwemu porozumieniu, również międzypokoleniowemu. Na podstawie przytoczonych w książce rozmów - scenek można zrozumieć na czym polega komunikacja i... przyjrzeć się własnym postawom wobec dzieci, a także partnerów, przyjaciół, zwrócić uwagę na to, czego nie powinno się robić.
Myślę, że po przeczytaniu tej mądrej książki nikt nie będzie miał wątpliwości, że "bez prawdziwego "nie" nie ma prawdziwego "tak". I dbałości również o własne potrzeby nie będzie w linii prostej utożsamiał z egoizmem. Wcale mnie nie dziwi, że książka ta stała się "skandynawskim bestsellerem dla rodziców". Czyta się lekko, ale z refleksją. Polecam!
mama Anna