Każde dziecko pewnie wie, że nocą wszystko wydaje się przeraźliwe, wyolbrzymione – po prostu potworne! I z takim właśnie straszliwym potworem przyszło się w czasie snu Harry'emu zmierzyć. Póki malował go na kartce przy świetle – nie czuł się jego obecnością zaniepokojony. To tylko mama obawiała się czy sny Harry'ego nie zamienią się w związku ze strasznym rysunkiem w koszmary... Tak też się stało - potwór z rysunku zaczął chłopca w śnie gonić tak intensywnie, że Harry krzyknął przerażony. Na szczęście z odsieczą przybyli przyjaciele – Dinozaury prosto z wiaderka. Na nich zawsze mógł liczyć!
Sposobem na rozwiązanie problemu miała okazać się ucieczka do Dinoświata, gdzie Harry mógł poczuć się bezpiecznie, bo z dala od potwora. Jednak i tam koszmarna bestia dotarła, a na dodatek zaczęła zagrażać jednemu z przyjaciół, którzy próbowali ochraniać chłopca. I wtedy okazało się, że Harry sam ma wpływ na potwora – podobnie jak w wyobraźni go stworzył, tak samo w wyobraźni go zmniejszył, uczynił mniej strasznym, nawet zaprosił na… wspólny przysmak – pieczone pianki!
Ta krótka książeczka z bohaterami znanymi małym widzom z Minimini to nie tylko bajkowa opowieść, ale i historyjka terapeutyczna pokazująca, że można mieć wpływ na swoje strachy, lęki, koszmary, że upiory i bestie są wytworem wyobraźni i również w wyobraźni można je pozbawić mocy, uczynić bezpiecznymi na tyle, by zjeść wspólnie z nimi podwieczorek... Treść podana w przystępny sposób – przeznaczona szczególnie dla przedszkolaków mających problemy z niepokojącymi snami, ale też inni chętnie przeczytają. O tym, jak stać się silniejszym, pokonując własne obawy.
mama Anna