Początkowo książka zbytnio mnie nie wciągnęła, czytałam kawałkami, kiedy miałam czas. Szybko jednak zaczęła mnie coraz bardziej pochłaniać. Jest pełna zadziwiającej siły, nie można się oderwać. Po jej przeczytaniu musiałam koniecznie przeczytać poprzednią. Obie utrzymywane w podobnej amosferze. Tu jest wszystko, co tak kojarzy się z dzieciństwem, takie bajkowe, a zarazem niesie prawdziwe treści. Odmieniona Nibylandia, coś dziwnego, toksycznego, tajemniczego pojawia się, zmienia wyspę i jej mieszkańców. Mroczna przemiana Piotrusia mnie zachwyciła, dziecko, które nigdy nie dorasta, takie pewne siebie, choć zazwyczaj nie ma racji - tak przyjemnie czytać coś takiego... Dla mnie ta książka jest jedną z najlepszych.
Uczennica gimnazjum