Warszawa

Recenzja książki:

Wyspa Skarbów

Wyspa Skarbów

Robert Louis Stevenson
od 10 do 14 lat

Recenzja...

Książka opowiada o przygodach młodego chłopaka o imieniem Jim Hawkins, który jest synem właściciela gospody, w której pomaga rodzicom. Pewnego dnia pojawienia się w ich karczmie starszy jegomość z tajemniczym kuferkiem. Drobną sumą starzec kupuje sobie milczenie gospodarza, a co dziwniejsze proponuje chłopcu pieniądze za wypatrywanie każdego dnia pirata o drewnianej nodze. Billy Bones, bo tak na imię dziwnemu gościowi, miewa coraz częstsze ataki starczej apopleksji, aż do pojawienia się pirata zwanego Czarnym Psem. Niedługo po tym spotkaniu Bones umiera pozostawiając swój kuferek. Był winien Hawkinsom sumę, o którą bali się upomnieć.

 

Teraz postanawiają ją odzyskać, lecz nie tylko oni są zainteresowani kufrem. Gospoda zostaje napadnięta, a Jim z matką uciekają do okolicznej wioski. W domu dziedzica Tralawneya i w towarzystwie dr. Liveseya, Jim dowiaduje się, że stał się posiadaczem mapy prowadzącej do skarbów Flinta, a dokładniej Wyspy Skarbów. Tak rozpoczyna się przygoda Jimiego, który odznacza się honorem jak i niesamowitą odwagą, a nieraz przechodzi w nierozsądną brawurę.


Pojawiają się w książce różne ciekawe postacie, takie jak kucharz okrętowy Długi John Silver, dwulicowy i zmieniający swe stanowisko jak kurek na wietrze. Jednakże jest również obdarzony niezwykłą inteligencją i sprytem niezbędnymi w licznych opałach.

Jest to pozycja książkową, która powinna się znaleźć w każdej domowej biblioteczce.
Polecam !
 

Adam – Gimnazjum w Lewkowie

 

Przeczytaj również

Polecamy

Warto zobaczyć