Warszawa

Recenzja książki:

Wystarczy że jesteś

Wystarczy że jesteś

Małgorzata Gutowska-Adamczyk
od 12 lat

Książka zimową porą

"Wystarczy, że jesteś" nie było moim pierwszym spotkaniem z twórczością pani Małgorzaty Gutowskiej - Adamczyk. Jakiś czas temu miałam okazję przeczytać już "13 poprzeczną", ale prawdę mówiąc lektura nie szczególnie przypadła mi do gustu. Ostatecznie do przeczytania historii Weroniki przekonał mnie opis na okładce. Powiązanie z popularną obecnie sagą "Zmierzch" autorstwa pani Meyer, wzbudziło moją ciekawość. Choć przyznam szczerze, że nieszczególnie przepadam za historią miłości Belli i Edwarda.

 

Wbrew pozorom "Wystarczy, że jesteś" nie jest kolejną powieścią o zakazanym uczuciu człowieka i wampira czy też innej fantastycznej postaci, których pełno teraz na rynku. Historia zawarta w tej książce, mimo że niezaprzeczalnie wyjątkowa, z pewnością mogłaby znaleźć odzwierciedlenie w rzeczywistym świecie.

 

ówną bohaterka powieści jest Weronika. Przeciętna nastolatka, lubiąca lody makowe, z masą problemów na głowie i niezliczoną ilością kompleksów. Jej odskocznią od szarej rzeczywistości staje się właśnie "Zmierzch", a także blog, na którym opisuje fikcyjną historię swojego związku z wymarzonym chłopakiem.

 

W uporządkowanym życiu Weroniki pojawia sięjednak miłość. Miłość ukryta pod postacią trzech całkiem różnych chłopców - Filipa, początkującego aktora, którego poznaje w pociągu w drodze do Wrocławia, Marka, jej najlepszego przyjaciela, a także Piotrka, najbardziej tajemniczego z nich wszystkich "internetowego psychologa", który jako jedyny wydaje się rozumieć to, co Weronika czuje. I nagle uczucie, które przecież miało być piękne i wyjątkowe, staje się nieustannym źródłem smutku i żalu.

 

Pani Małgorzata Gutowska - Adamczyk w ciekawy sposób przedstawia świat nastolatków, w którym najważniejsze są sława i uroda, a w którym nie ma miejsca dla ludzi okazujących własne słabości i lęki. Postacie przez nią wykreowane żyją naprawdę, a nie tylko na stronach książki. Na dodatek z każdym kolejnym zdaniem dojrzewają, zdobywając mądrość, której nauczyć nas może jedynie samo życie.

 

Niewątpliwym minusem powieści była postać głównej bohaterki. Nagromadzenie niezliczonej ilości kompleksów, powoli zaczynało mnie irytować i momentami czytając o tym, jak po raz n-ty Weronika popełnia te same błędy, miałam ochotę walić głową w ścianę. Rekompensatą za to była jednak idealnie wykreowana postać Marka. Niemal nienawidzę go za to, że nie jest prawdziwy. Po co marzyć o Edwardzie Cullenie, kiedy można go zastąpić kimś, kto przynajmniej ma maleńką szansę na to by pojawić się w realnym świecie?

 

Prawdę mówiąc, po przeczytaniu książki byłam pozytywnie zaskoczona. Nie żałuje czasu poświęconego na jej czytanie i z pewnością kiedyś sięgnę po nią ponownie. Uważam, że mimo iż książka niewątpliwie kierowana jest do młodzieży, może również przypaść do gustu starszym czytelnikom. Z niecierpliwością czekam na kolejną powieść pióra tej autorki, która, mam nadzieję, również urzeknie mnie niebanalnym przedstawieniem na pozór banalnej historii.

 

Karolina Suder

 

Przeczytaj również

Polecamy

Warto zobaczyć