Mamoooo, kup mi psa – takie zawodzenie słyszę od kilku miesięcy. Ja przez całe swoje dzieciństwo mieszkałam z psem. Głaskałam, karmiłam, wychodziłam na spacer, doklejałam pogryzioną tapetę, zanim rodzice wrócili z pracy. Ale teraz, jako mieszkanka bloku, matka dwójki małych dzieci goniąca w piętkę nie wyobrażam sobie jeszcze w naszym domu psa. Tłumaczę swoim dzieciom, że to obowiązek, któremu nie damy teraz rady, że mamy za mało przestrzeni, czasu. Ciężko to przyjmowały. Aleeee…ktoś zrobił to za mnie…Barbara Gawryluk napisała książką o Kaktusie. Ilustracje, nostalgiczne, przywołują książki mojego dzieciństwa. A książka? Porusza i prowokuje dzieci do stawiania trudnych pytań. Dlaczego ludzie wyrzucają zwierzęta? Dlaczego je krzywdzą? Dlaczego niektórzy rodzice muszą wyjeżdżać? Ale przede wszystkim pokazują, jak należy traktować zwierzęta, jak się nimi opiekować, jak przed nimi bronić…Smrodek dydaktyczny? Niekoniecznie. To naprawdę wzruszająca, momentami aż za bardzo, książka. Dzieciaki długo o niej nie zapomną.
mama Beata