Dzień dobry Pani Sylwio,
Moim zdaniem rozwój poznawczy Pani córeczki przebiega doskonale, potrafi wszystko, co powinno wiedzieć dziecko w tym wieku. Rozwój dzieci nie tylko każdorazowo naznaczony jest indywidualizmem, ale też charakteryzuje go pewna "skokowość". Zdarza się, że dzieci przez długi czas nie potrafią czegoś robić, rodzice mają dosyć, odpuszczają trening, aż niespodziewanie przychodzi moment, że dziecku wychodzi coś doskonale tak właśnie samo z siebie. Jest i odwrotnie, że rodzice przyzwyczajeni są, że dziecko coś robi, a ono nagle sprawia wrażenie "uwstecznienia". Rozwój mowy szczególnie jest podatny na takie dysharmonie, jest bardzo uzależniony od pozytywnych emocji, a także od rodzaju aktywności, które aktualnie fascynują dziecko - często zdarza się np., że dzieci w okresie intensywnego rozwoju motorycznego, nauki chodzenia mniej mówią. Być może powodem, że córka mniej mówi jest Państwa pobyt w Hiszpanii. Mała dużo rozumie po polsku, ma spory zasób słownictwa biernego, więc być może poza domem, gdzie nie mówi się w znanym jej języku, czuje się zagubiona.
Myślę, że nie powinna Pani się nadmiernie martwić chwilowym spadkiem ilości słów oraz reakcji na Pani polecenia. Gdyby Pani obserwacje się nasiliły za kilka miesięcy proszę o ponowny kontakt. Natomiast to co chciałabym zalecić teraz to:
- mniej bajek w telewizji; walory poznawcze i rozrywkowe są niezaprzeczalne, niemniej małe dzieci powinny przede wszystkim dużo się ruszać, biegać, bawić, poznawać świat - same, nie przez media. Myślę, że dwie bajki dziennie po 15 min. to wystarczy.
- gdy chce już Pani iść z placu zabaw czy nie wchodzić do sklepu proszę to córeczce spokojnie wytłumaczyć, nie wyrywać na siłę; ona dużo już rozumie i można ją przygotować, że już za chwilę kończy się zabawa i pora do domu. Wtedy nie powinno być "histerii".
- proszę pilnować, by nie wymagała Pani od niej zbyt wiele. Często dzieci zamykają się w sobie, gdy nie są w stanie sprostać oczekiwaniom rodziców. Pani córeczka jest jeszcze bardzo małym dzieckiem. Daję Pani słowo honoru, że z Pani opisu wynika, że ona umie naprawdę dużo, a to jak wiele i jak szczegółowo Pani o tym napisała świadczy o tym ile czasu i uwagi Pani jej poświęca. Proszę jednak nigdy nie zapomnieć, że bycie z dzieckiem to przede wszystkim ma być przyjemność i zabawa dla Was obu, a nie praca i zadania do wykonania. Zapewniam Panią, że mnóstwo dwulatków mówi mniej od Pani córeczki, ale w swoim czasie to nadganiają.
Pani Sylwio
Myślałam jeszcze o kilku wątkach:
Po pierwsze zapomniałam napisać, że opisane przez Panią objawy spontanicznych reakcji społecznych dobrze świadczą o rozwoju córeczki (np. podejmowane próby zabaw z innymi dziećmi, zabawa w opiekowanie się lalką, czesanie mamy, zbieranie i przynoszenie zgubionych przedmiotów, to, że wie, co do kogo należy itp.); chciałabym też podkreślić jej przywiązanie i więź z Panią wyrażaną np. potrzebą przytulenia i rytuałem z wkładaniem rączki pod pachę mamy podczas zasypiania), to daje jej poczucie bezpieczeństwa.
Właściwie piszę ponownie przede wszystkim dlatego, że nie mogę się pozbyć wrażenia, że tak naprawdę to między wierszami zapytała mnie Pani, czy córka ma wczesne objawy autyzmu. Wnioskuję to z Pani niepokoju o brak reakcji na "pokaż, powiedz" i układanie rzeczy w rzędzie. Córka prezentuje jednak tak wiele innych zróżnicowanych form zachowań typowych dla dzieci w tym wieku, że Pani obawy wydają mi się przedwczesne. Być może nadmiernie się Pani na tym skupia i jeżeli bardzo często zadaje jej Pani te pytania, to może ona ma dosyć? Może się znudziła pokazywaniem "jaka jestem duża?" - to tylko hipoteza, proszę ją przemyśleć.
I jeszcze jedna bardzo, bardzo ważna rzecz - o obawach związanych z rozwojem córki proszę rozmawiać z innymi (także w domu z tatą) tak, by mała tego nie słyszała. Małe dzieci rozumieją o wiele więcej niż nam się wydaje. Obniżenie jej poczucia własnej wartości, myślenie, że mamusia się martwi, że ze mną jest coś nie tak - to ostatnia rzecz, której Pani potrzebuje.
W celu rozwiązania Pani ewentualnych obaw dotyczących autyzmu proponuję w miejsce zabaw "powiedz, pokaż" wprowadzić zabawy wymagające tzw. dzielenia uwagi, np. wspólne budowanie wieży wg zasady "raz ty- raz ja".
Co do dalszego rozwoju mowy córeczki proszę koniecznie pamiętać, że mowa najlepiej rozwija się w sytuacjach spontanicznej zabawy (najlepiej w to co mała lubi, np. granie w piłkę (hurra! gol! teraz ja! itp), a nie w sytuacjach zadaniowych ("a teraz powiedz...")
Aha, jeśli chodzi o małe zainteresowanie obrazkami w książeczkach to proponuję wypróbować książeczki z otwieranymi okienkami lub ruchomymi obrazkami. Dla dzieci w tym wieku najlepiej sprawdzają się książeczki w małym formacie, z prostymi obrazkami, zawierającymi niewiele obiektów i krótkie w treści.
Serdecznie życzę Pani powodzenia i spełnienia w macierzyństwie.
Gorące pozdrowienia z Polski do Hiszpanii!
Agnieszka Sokołowska
Komentarze
pani sylwio jakbym czytała o sowjej córeczce co ma 244miesiąc.martwie sie bo tez uklada rzedy ale zaraz sie nimi nudzi.Strasznie mnie to martwi. Niech pani napisze jak tam córeczka,prosze
dodany: 2015-01-16 22:20:32, przez: ala
Pani Sylwio, proszę o wiadomość, jak tam Pani córeczka. Czytając Pani posta widzę, że zachowywała się identycznie jak teraz moja córeczka (21 m-cy). Każde ze zdań się zgadza :) Też trochę się o nią martwię i informacja, że u Was wszystko ok podniesie mnie na duchu. Pozdrawiam serdecznie!
dodany: 2012-06-09 23:42:58, przez: Renata
Bardzo, ale to bardzo dziekuje pani za te słowa otuchy. Faktycznie zauważyłam że córeczka ma jakby mnie dość, jak tylko powiem pokaż, przynieś to trze oczy ze znudzenia, patrzy na ta rzecz ale na twarzy grymas i znudzenie. A naprawdę chętnie nasladuje różne czynności, pomaga mi ostatnio zdejmowac pranie (spinacze i ciuszki odkłada na swoje miejsce) Na wrzesień planujemy przyjazd do Polski, jeśli będę wiedziłaże nie jest lepiej skontaktuje się ze specialista i podejme dalsze kroki czy np. nie zostać w kraju. Do tego czasu, bede ja obserwowac i zachęcać. Bajki już są ograniczone.
dodany: 2011-07-22 15:35:09, przez: Sylwia