Warszawa

Recenzja książki:

Kto się schował?

Kto się schował?

Satoru Onishi
do 3 lat
PATRONAT

Kolejna perełka wśród moich zbiorów książkowych

Kolejna perełka wśród moich zbiorów książkowych. Książka, która wymaga od małego czytelnika nie lada zaangażowania i skupienia. Mimo, że liczba słów jest ograniczona do minimum, to nie one są tutaj najważniejsze. Prym wiodą zwierzęta, z którymi zapoznajemy się już na samym początku. Stoją równiutko w kilku rzędach. Możemy więc patrzeć na nie, przyglądać się im z lewej i prawej strony. Bądźcie czujni i bardzo uważni! Jeśli macie ochotę, możecie porozmawiać z zebrą, ucałować małpkę, przytulić króliczka czy dotknąć zębów hipopotama. Ta pierwsza strona jest dla was i radzę, żebyście jej nie omijali. Bo już na następnej stronie jedno ze zwierząt się gdzieś schowa. Nie obawiajcie się jednak, bo nie zniknie tak całkowicie. Zostawi pewien znak i jeśli sobie przypomnicie, kto stał tuż za niedźwiedziem, to spokojnie możecie odwrócić książkę na kolejną stronę.

 

Powiem wam tylko, że im dalej będzie brnęli, tym będzie trudniej. Jednak wszystko zależy od waszej spostrzegawczości i pamięci. Na końcu zaś zadanie dla mistrzów, bo kiedy znikną wszystkie zwierzęta, trzeba będzie je rozpoznać po oczach. Książka uczy, że ten, kto się smuci często płacze, a ten, kto się uśmiecha na pewno jest szczęśliwy. Małe pastelowe zwierzątka pomogą waszym dzieciom rozróżniać emocje i nazywać je. Warto zajrzeć i trochę się wysilić. Polecam raczej z rana, kiedy nasze mózgi są wypoczęte i rześkie.

 

Aurelia Wojtkowiak

 

Przeczytaj również

Polecamy

Warto zobaczyć