Recenzja książki:

Fajnie być mamą! Przewodnik Aktywnego Rodzica

Mama, która cierpliwie tłumaczy świat i uczy przez zabawę

W czasie, kiedy nieśmiało budzą się głosy o ciemnej stronie macierzyństwa, ja w ręku trzymam jego pochwałę. Ewa Maziarz swoją książkę dedykuje Kubie, synowi, który jest głównym bohaterem i dla którego to ona jest fajną, aktywną mamą. Taką mamą, która nie pospiesza przy śniadaniach, spontanicznie reaguje na to, co przynosi dzień i każdą sytuację przekuwa na pouczającą, ciepłą chwilę. Mamą, która cierpliwie tłumaczy świat i uczy przez zabawę. Z którą karmi się kaczki, która tłumaczy zjawiska przyrody i odpowiada na wszelkie pytania ciekawskiego malca.

Ma czas i ochotę na dłuuugie usypianie malca, wymyśla dla niego bajki. To taka mama, która w przeciwieństwie do swoich koleżanek i reszty świata pozwala się brudzić i lubi rozmawianie ze swoim dzieckiem.

Oczywiście to wszystko piękne… Tak powinno być… Jest to doskonała inspiracja, wskazówka… I wszystko byłoby świetne, gdyby nie sposób, w jaki jest to napisane. Jednostronnie i trochę z góry traktując tych wszystkich nierozumiejących dzieci, nieempatycznych ojców, śpieszących się koleżanek itd. Takie bardzo lukrowane postawienie sprawy do mnie nie przemawia. Bo łatwo jest być mamą aktywną i fajną, gdy mamy czas, gdy życie się układa, gdy nie czujemy się jak w kołowrotku.

Myślę, że każda z nas ma wtedy setki pomysłów i mnóstwo energii, żeby widzieć coś pięknego w niczym. Ale takie podejście przypomina mi blogowanie mam, w których życiu wszystko jest poukładane, a dzieci są wyłącznie różowymi, uśmiechniętymi bobasami. A przecież nie zawsze mamy ochotę na długie wieczorne rozmowy z dzieckiem (i co robić wtedy?), nasze dzieci nie zawsze są rozsądne (i jak być fajną mamą wtedy?), tata nie zawsze może zjeść z dziećmi rano śniadanie i nie pomogą manipulacje rodzinne, nie w każdym domu kara jest od święta. Czasem jest trudno.

Czasem jest niemiło. Czasem jest nudno. Czasem jest bezproduktywnie. Ale i w takim zwyczajnym domu można stwierdzić, że fajnie jest być mamą. Nawet jeśli nie jest się tak doskonałą. Wystarczy być wystarczająco dobrą. Umieć się z tego cieszyć. O taką pomoc pewnie prosiłaby większość mam, jak być fajną mamą w kryzysie, w pogoni, w problemach. Bo macierzyństwo to rewelacja. Dzieci to największe bogactwo świata. Ale nie zawsze jest to prosty, kolorowy obrazek.

mama Beata

Udostępnij na facebooku

Data modyfikacji: 31 maja 2020