Warszawa

Recenzja książki:

To, co najbardziej lubię... Rodzina

To, co najbardziej lubię... Rodzina

Trace Moroney
od 2 do 5 lat
PATRONAT

Znaleźć w rodzinie to, co najważniejsze

Opowieść bardzo prosta, ale o sprawach ważnych – rodzinie i tym, czego można od niej, mając na uwadze sferę psychiczną, oczekiwać. O emocjach, zrozumieniu, pomaganiu, akceptacji.

O swojej, pełnej miłości rodzinie, opowiada mały króliczek. Książka ta z powodzeniem może trafić w ręce najmłodszych – krótki, zrozumiały tekst, przepleciony dużą ilością ilustracji, dość sztywne kartki - przyciągnąć może nawet 2-latki. I tu, moim zdaniem, zauważyć można pewną niekonsekwencję – o ile w większości tekstu mały narrator z długimi uszami toczy opowieść w bezpośredni, nieskomplikowany sposób, o tyle niektóre, włożone w jego usta, sformułowania, np. „rozmawiamy o tych słowach i ich znaczeniu” lub „w jaki sposób możemy okazać sobie nawzajem uczucia”, „to właśnie umacnia nasza więź” wydają się nie pasować do sposobu wypowiadania się malucha. Owszem, rodzica, ale to przecież mały króliczek jest narratorem.

Wszyscy członkowie rodziny nastawieni są do siebie w akceptujący sposób, co nie oznacza, że rodzice nie stawiają granic. I tu jest ważna informacja dla małego czytelnika uczącego się dopiero społecznych zachowań i przeżywającego różne emocje, także wobec członków rodziny – czasem rodzice mogą nie być zadowoleni z jakiegos postepowania, ale to nie umniejsza ich miłosci...
Książkę kończy część specjalnie skierowana do rodziców i opiekunów, zawierająca wskazówki dotyczące poruszanych zagadnień.

 

mama Anna

 

Przeczytaj również

Polecamy

Warto zobaczyć